0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > CELIŃSKI: Nadkobiety z...

CELIŃSKI: Nadkobiety z „Uciekinierki” Alice Munro

Artur Celiński

Nadkobiety z Uciekinierki

Osiem różnych opowiadań – osiem różnych historii. Dużo w nich miłości, ważnych, często heroicznych decyzji, odwagi i dumy, a także kaprysów losu – przypadków o niebagatelnym znaczeniu dla rozwoju historii. Alice Munro pisze o życiu. Jej główne bohaterki – Sylvia, Carla, Juliet, Grace, Lauren, Robin i Nancy próbują znaleźć swoje miejsce na ziemi. Interesujące, że to same kobiety. Sposób ich doboru nie jest jednak dowolny. Każda z głównych postaci to mądra i roztropna osoba, która umie dostrzegać i analizować to, co się wokół niej dzieje.

Kobiety nie pasują do warunków, w których żyją. Są niejako ponad to, co reprezentują sobą inni. Świadome siebie i swoich potrzeb. Wiedzą, czego im brakuje i czego potrzebują, aby te braki uzupełnić. Dlatego też wyruszają w podróże, które tutaj nie powinny być rozumiane jedynie jako zmiana miejsca w przestrzeni. W tych opowiadaniach od celu podróży ważniejsi są ludzie – zarówno ci, których spotyka się podczas wyprawy, jak i ci, którzy na podróżnych oczekują. U Munro podróże stają się nowym kontekstem, który pozwala na dostrzeżenie dziejących się wokół wydarzeń z innych perspektyw, a tym samym odkryć ukrytą rzeczywistość.

Kobiety są tutaj, co ciekawe, prowadzone przez pewien rodzaj przeczucia, które podszeptuje im, co należy w danej sytuacji zrobić. Tak jak w przypadku Juliet, która zostaje na noc u poznanego pół roku wcześniej, prawie zapomnianego Erika, mimo że jest świadoma jego związków z innymi kobietami. Dlaczego nie chciała wrócić do siebie? Dlaczego spała u niego, gdy on spał w łóżku innej kobiety? Podobne przeczucie powstrzymywało również Teresę z „Nieznośnej lekkości bytu” Kundery przed opuszczeniem Tomasza, który wracał nad ranem do domu, oznaczony zapachem seksu z innymi kobietami. Te kobiet nie rozważają po stokroć swoich decyzji. Po prostu czekają na potwierdzenie, że wydarzenia potoczą się właśnie tak, jak powinny.

Te niezwykłe kobiety zostały osadzone w historiach, które można by określić mianem „z życia wziętych”. Takich jak ta o Grace, która zaręcza się z dobrze wychowanym chłopakiem, ale zgadza się na szaloną wycieczkę kabrioletem z jego bratem-alkoholikiem, licząc na zaznanie „namiętności”, której brakuje jej w dotychczasowym związku. Albo Robin, która gubi torebkę z pieniędzmi i zdana na łaskę obcych ludzi przyjmuje pomoc Daniela. Po jednym wieczorze, zakończonym pocałunkiem, przez cały rok czeka na ponowne spotkanie. Albo o Juliet, której jedyna córka przyłącza się do jakiejś grupy religijnej i zrywa kontakt z matką.

Opowiadania Munro mogłyby na dobrą sprawę stać się doskonałą podstawą scenariuszy filmowych albo motywem telewizyjnych seriali, które wieczorami będą wyciskać łzy z mojej mamy. Już wyobrażam sobie scenę, w której Juliet dowiaduje się od przypadkowo spotkanej koleżanki, że jej córka ma pięcioro dzieci i mieszka gdzieś na północy.

Na szczęście jednak historie z „Uciekinierki” zostały „tylko” napisane. W fantastyczny sposób. Krótka forma nie przeszkadza w pokazaniu źródła emocji i napięć między postaciami. Podane zostają tylko te informacje o bohaterach, które są niezbędne dla zrozumienia ich położenia i znaczenia wydarzeń, które napotykają na swojej drodze. Jest tu jednak wszystko to, co potrzebne do „czytania miedzy wierszami”. Konstrukcja historii, konstrukcja zdań – tu objawia się cały geniusz Munro.

Książka:

„Uciekinierka” Alice Munro
przełożyła Alicja Skrabińska-Zielińska
Wydawnictwo „Dwie Siostry”
Warszawa 2008

* Artur Celiński, członek redakcji kwartalnika „Res Publica Nowa”.


Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(27/2009)
13 lipca 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj