0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > KOWALCZYK: Groza teodycei....

KOWALCZYK: Groza teodycei. „Car” Pawła Łungina

Łukasz Kowalczyk

Groza teodycei

Władca, który nie tylko wydaje rozkazy, ale także sądzi poddanych i, co więcej, ustala prawa, według których to czyni. Będący nie tylko egzekutorem, ale i samą sprawiedliwością. Zły sen współczesnego Europejczyka. Europa wciąż śni ten sen. Niestety czasem na jawie. I niestety czasem taki władca przestaje bać się Boga, co czyni sen prawdziwie koszmarnym.

Niepokojącą łatwość do zapadania w takie koszmary miewali nasi wschodni sąsiedzi. Miewali też niepokojącą umiejętność wyjaśniania, sobie samym i narodom postronnym, że była to, wbrew pozorom, krzepiąca drzemka. Idąc więc na film o Iwanie Groźnym wybitnego rosyjskiego reżysera oczekiwałem jednego z dwojga. Albo przekonującego wyjaśnienia, że rządzenie imperium to nie zajęcie dla pensjonarek, Iwan Monteskiusza czytać nie mógł, rządy silnej ręki były niezbędne, bo Polacy wzięli Połock i szykowali się na Moskwę, a bojarzy okazali się prymitywnymi egoistami bez krzyny instynktu państwowego, zaś opricznina jest takim samym kosztem modernizacji jak efekt cieplarniany. Albo odwrotnie – brutalnego wyrwania obrazu Iwana z ram przynależnych wielkiemu władcy, starcia patyny, która tak miło łagodzi kontury, oświetlenia przez pryzmat bardziej nam współczesnych rosyjskich bestialców i oddania go nam tak odartego z pozorów, byśmy mogli utwierdzić się w swojej do niego odrazie.

Omyliłem się. „Car” Pawła Łungina co prawda pokazuje Iwana jako despotę, który uznaje terror za podstawowe narzędzie rządów. Także jako na wpół szalonego okrutnika, bezzasadnie poczuwającego się do komitywy z boskimi włodarzami, czującego pogardę do wszystkich, a nienawiść do tych, którzy trzymają się swoich a nie jego zasad. I czerpiącego wyraźną radość z kuszenia bliźnich i łamania ich kręgosłupów.

Ale jednocześnie w filmie widzimy cara, który świadomie decyduje się na wygnanie ze świata ludzkich emocji i wyrzeka się prawa do posługiwania się miłosierdziem. Władcę, który rozpaczliwie i konsekwentnie próbuje nawiązać dialog z Bogiem, czy to bezpośrednio, czy za pośrednictwem ludzi, przez których Bóg może przemawiać (niewinne dziecko, juridiwyj, świętobliwy pop) po to, by się wytłumaczyć i zapytać, czy nie pobłądził. Cara, który najwięcej pogardy ma do samego siebie i który żyje z ludźmi, mimo że traktuje samotność jako swój obowiązek, a żądanie od ludzi zrozumienia jako niedopuszczalną słabość.

Car jest jednocześnie odważny i tchórzliwy, podstępny i prostolinijny, szczery i kłamliwy. Ukazuje nam się takim, szczerzy resztki zębów w złośliwym uśmiechu, przechyla głowę w lisiej czapie i patrząc nam w oczy mówi: „Taki jest człowiek, nie wiedziałeś?”. W takich chwilach jest jak bohater Camusa, którzy dostał w prezencie władzę.

A sam film stanowi poważny dialog z szekspirowską tradycją widzenia władzy i jej wpływu na władcę. Ten dialog jest prowadzony w dużym stopniu językiem Szekspira – widać go w rysunku postaci, rekonstrukcji mechanizmów, budowie scen, a nawet typie komizmu. Natomiast ontologia świata, w którym osadzona jest ta historia, a przede wszystkim to jak widzą się w nim jej bohaterowie jest odległa od tego co u Szekspira znajdujemy. Głód Boga i jego milczenie, zło jako jedyny budulec świata ziemskiego oraz nieuchronność Sądu, którego nigdy nie zrozumiemy to specjały kuchni rosyjskiej. Nadają one filmowej strawie wyjątkowego smaku.

Film:

„Car”, 2009, reżyseria: Paweł Łungin

* Łukasz Kowalczyk, radca prawny.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(39/2009)
12 października 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj