KULTURA LIBERALNA > Smakując > LECKER: Co obce...
LECKER: Co obce obcemu językowi
August Lecker
Co obce obcemu językowi
Chińczyka zrozumieć niełatwo. Ale można, nawet nie znając języka. Szczególnie jeśli ma się odrobinę palato-empatii.
Kopenhaga. Konferencja, która służyć ma kulturalnemu dialogowi między Europą a Państwem Środka. Sesje plenarne długie, więc w porze południowego posiłku wszyscy rączo bieżą w stronę kantyny.
A na półmiskach prężą się tam kusząco opalizujące śledzie. Chińczyk i Europejczyk zgodnie kładą je na swych talerzach i razem siadają do stołu.
Widelce idą w ruch. A w oczach gaśnie duch braterstwa.
Zimny bufet naprawdę jest zimny.
Zdumiony Chińczyk wpatruje się w śledzia w occie. Słowa same cisną mu się na usta. Choć ich nie rozumiem dobrze wiem, co mówi.
„Surowy.
Kwaśny.
Mdły.
Słodkawy.
Zimny.
I naprawdę jecie czarny chleb do tego?
To niezdrowo.
Na szczęście kolejny kongres u nas.”
Proszę tłumacza, niech powie, że mnie też to cieszy.
* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę.
Skoro tu jesteś...
...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa
Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.
Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!
PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU
KOMENTARZE