0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > BARAN: Upiór polski....

BARAN: Upiór polski. Orbitowski, „Nadchodzi”

Magdalena M. Baran

Upiór polski


Z opowiadaniami bywa różnie. Mniej równo, zaskakująco, z wielkimi zwrotami, zaskoczeniami i uspokojeniami akcji. Na jedne się czeka, inne po prostu przychodzą, zostawiając w pamięci ślady, zastanowienia, pytania, okruchy baśni, strzępy historii, które raz zasłyszane każą do siebie wracać, zapytywać na nowo. Zapytywanie takie stwarza alternatywną wizję zakończeń, zderza wizję autora z ogromnym nieraz bagażem czytelniczych oczekiwań. Opowiadania zmieniają się, choć w gruncie rzeczy pozostają na swój sposób takie same. Czerpią z wielu studni ludowych podań, ze źródeł wyobraźni, z porannych majaków po przepitych nocach, z duchów własnych i okolicznych. Opowiadania żyją inaczej, w krótkości formy zamykając niejednokrotnie historie innym rozdymające się w nieznośne eposy, tomy dziwadeł, tysiącstronicowe wynurzenia słowotokiem zamazujące fabułę i krążące wokół niej emocje. Niektóre żyją dłużej, nie kilka, a kilkadziesiąt stron, wciągając czytelnika w las, w zapomniane miejsca pełne mrocznego niepokoju, w ciszę, którą zdaje się rozdzierać mnogość tłumionych krzyków. Wszystko to znaleźć można w najnowszym tomie opowiadań Orbitowskiego.

Tom rozpościera się między dwoma biegunami, chwalonym przez czytelników „Nowej Fantastyki” – „Popielem Armeńczykiem” a rzeczą nową, tytułowym „Nadchodzi”. Wiele między nimi słów, ale przy niewątpliwej „ciekawości” wyboru, te dwie historie pozostają dlań wiodące. Wizje jednego, a przecież dwóch światów, przeciwstawnych pozornie, a chciałoby się rzec… komplementarnych. Krzywe zwierciadło chichoczącej historii. Malowane słowem, oddawane w tylu na pozór nieistotnych szczegółach obrazy uwiarygodniają papierowy świat. Samo portretowanie jasne, często jednoznaczne, choć typy poplątane. Postaci rysowane krótszymi pociągnięciami pióra okazują się wyraźniejsze, mniej papierowe, w swych szaleństwach czytelniejsze, bardziej zrozumiałe, bliższe, głośniej o uwagę wołające. Upiory stają się bardziej widoczne, niemal dotykalnie obecne, lęki klarowne, grozą swą kłujące głębiej, pozostawiające ślad.

Kolejny poziom tworzą cięte i cierpkie riposty na przemian rzucane ówczesnemu, to znów współczesnemu światu. Diagnozy własne, snute opowieści, historie z piekła rodem wchodzą w zakamarki pogmatwanej podświadomości bohaterów, penetrując miejsca, do których balibyśmy się dotrzeć bez mapy czy bodaj porządnej latarki. Wyraźne obrazy mieszających się ze sobą światów, gdzie duch historii ponurej, a w swym obłędzie przygniatającej nieustannymi powrotami identycznych ze swej istoty zrywów, przez setki stron rękę sobie podaje z mitem o upiorach dziś wielu ścigających, z mitem własnych przeszłości, udręk, które współtworzą kolejne poziomy historii, bycia-tak-a-nie-inaczej pojedynczego człowieka, a wraz z nim losów tak wielu.

Przy całej wyglądającej z kart tomu historii celny jest także opis współczesności, jaki mimo rzadkich bezpośrednich do niej odniesień serwuje Orbitowski. W wielu miejscach pozostaje on gorzki, ostry, a przecież jakże, przy całej swej fantastyczności, rzeczywisty, codzienny, w niezwykłości zwykły. Prawdziwość taka urealnia koszmar, baśń, klątwę, mit, sprawiając, że chciałoby się nie wierzyć w fantazję, w którą uwierzyć nietrudno.

Książka:

Łukasz Orbitowski, „Nadchodzi”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010

* Magdalena M. Baran, doktorantka filozofii, redaktor kwartalnika „Res Publica Nowa”, stale współpracuje z „Kulturą Liberalną”.

„Kultura Liberalna” nr 60 (10/2010) z 9 marca 2010 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 60

(9/2010)
9 marca 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj