0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Słysząc > Żarówka i żarliwi...

Żarówka i żarliwi tancerze. „Rigoletto” w Rumunii

Aleksander Laskowski

Nie wiedziałem, czego spodziewać się po operze w Bukareszcie. Nie zważając na wymowne spojrzenie zaprzyjaźnionej Rumunki, która zna i polski teatr, i mój gust, poszedłem. I nie żałuję.

Po trzecim dzwonku zgasło światło i zabrzmiała uwertura. Jednak po stronie prawej, wysoko nad kanałem orkiestrowym, wciąż paliła się, dyndająca na drucie pod blaszanym kloszem, żarówka. Po stronie lewej, dokładnie naprzeciwko, w półmroku pojawiła się dłoń w białej rękawiczce. Po chwili dołączyła do niej druga. Razem poczęły gwałtownie gestykulować w kierunku źródła światła. Nerwowo, jakby palce chciały przeklinać. I żarówka zgasła. – Jak na „Rigoletta”, ciekawie się zaczyna – pomyślałem. I wtedy kurtyna poszła w górę.

Dekoracje okazały się być połączeniem tradycyjnego 3D z papier mâché i realistycznego (w miarę skromnych umiejętności autora) malarstwa na łopotliwym płótnie. W scenograficznych Włoszech pląsał tłum barwnie odzianych dworzan – przy czym trudno było oprzeć się wrażeniu, że kostiumy powycinano wprost z „Hołdu pruskiego” Jana Matejki. Ubrani w nie tancerze być może nie porwali temperamentem i techniczną finezją, zachwycili natomiast zaangażowaniem w wykonywaną od wielu lat pracę – średnią wieku panów w białych rajtuzach, baletkach i bolerkach oceniam na lat 50.

Gdy na scenę wszedł książę (z wyglądu i stroju Boy George), powitały go gromkie brawa. Podobnie kolejnych solistów. Choć orkiestra grała dość marnie, wszyscy śpiewali naprawdę dobrze, a spektakl sprawił mi wiele radości. Szczególnie zaś ucieszyło mnie to, że zdołałem rozwikłać zagadkę owej świecącej żarówki. Otóż za każdą z ważniejszych postaci – Rigolettem, Gildą, księciem, Magdaleną i Sparafucilem – przez całe przedstawienie „chodzi” punktowe światło. Reflektory obsługiwane są ręcznie przez fachowców w przepisowej odzieży, czarnych bluzach i białych rękawiczkach. Jeden z nich najwyraźniej zapomniał zgasić po próbie roboczą lampę. A dobry kolega próbował mu to uprzytomnić, nie zakłócając jednocześnie widzom przyjemności odbioru muzyki.

Opera:

Giuseppe Verdi „Rigoletto”
Opera Naţională Bucureşti
18 czerwca 2010 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 77

(26/2010)
29 czerwca 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj