0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > WONICKI: Polski syndrom...

WONICKI: Polski syndrom Rymkiewiczowski i obywatelstwo globalne. O „Global Citizenship. A Critical Reader” N. Dowera i J. Williamsa

Rafał Wonicki

Polski syndrom Rymkiewiczowski i obywatelstwo globalne. O „Global Citizenship. A Critical Reader” N. Dowera i J. Williamsa

Nie od dziś wiadomo, że angloamerykańskie spojrzenie na naród, patriotyzm i obywatelstwo różni się, mówiąc eufemistycznie, nieco od polskiego. Różnicę tę można łatwo zauważyć, gdy polski emigrant, szukając lepszego życia, wybiera tułaczy los Mrożka, Głowackiego czy Gombrowicza i zderza się z dynamicznym i modernistycznym społeczeństwem w krajach zachodnich. Przebywając poza Polską, doświadcza zupełnie innego rozumienia obywatelstwa, często dostrzegając zdziwienie w oczach zagranicznych rozmówców, gdy stara się im wytłumaczyć słowiańską tęsknotę za ojczyzną. Zdziwienie w oczach cudzoziemców niejednokrotnie powodowane jest niezrozumieniem, dlaczego my Polacy jesteśmy tak silnie przywiązani do swoich tradycyjnych form myślenia o ziemi i ojczyźnie. Nawet młodych ludzi, wykształconych i znających języki, wydawałoby się, że „wykorzenionych”, a więc idealnych do zamieszkania wszędzie, dopada ów polski syndrom Rymkiewiczowskiego, nihilistycznego patriotyzmu, o czym sam mogłem się niedawno przekonać rozmawiając z Polskimi studentami studiującymi w Szkocji.

Warto zatem zobaczyć, na czym opierają się podstawy myślenia o formach przynależności obywatelskiej w coraz bardziej zglobalizowanym świecie i w czym upatrują kluczowych elementów nowoczesnej tożsamości zachodni badacze. Podstawowym kierunkiem ich myślenia jest dziś analiza relacji między tym, co lokalne, a tym co globalne, tym co państwowe, a tym, co ponadpaństwowe. Kategorie globalnej sprawiedliwości i globalnego obywatelstwa są coraz częściej przez zachodnich politologów i socjologów przywoływane i omawiane.

Tak też się dzieje w wypadku zbioru tekstów zawartych w ciekawej książce sprzed kilku lat, „Global Citizenship. A Critical Reader” pod redakcją Nigela Dowera i Johna Williamsa. Dzięki niej mamy możliwość prześledzenia wielu aspektów dyskusji o globalnym obywatelstwie, od teoretyczno-normatywnych rozważań dotyczących różnic definicyjnych między międzynarodowym i globalnym obywatelstwem, przez podejście różnych ideologii, takich jak feminizm lub liberalizm, do kwestii globalnej sprawiedliwości, wartości międzynarodowych oraz demokracji kosmopolitycznej, a kończąc na sprawach stricte technicznych i praktycznych, dotyczących zmiany kształtu takich instytucji, jak Unia Europejska czy ONZ.

„Global Citizenship” pokazuje nam różną paletę stanowisk kosmopolitycznych, miejscami nieco skrótowo i ogólnie, ponieważ jest to pomocniczy podręcznik akademicki. Niemniej jednak jako przystępnie napisane wprowadzenie, pokazuje on namacalne dziś trudności dotyczące napięcia między etyką i polityką oraz między polityką zagraniczną i krajową. Sami autorzy podkreślają, że choć globalne obywatelstwo w sensie politycznym nie może na razie zaistnieć w świecie, zdominowanym przez podejście państwowo-centryczne, to zmiany wywoływane przez procesy globalizacyjne, powodując pęknięcia w tym realistycznym pejzażu, mogą w przyszłości zaowocować zupełnie nowym postrzeganiem roli obywatelstwa. Zmiany te dają bowiem możliwość rozwinięcia czegoś, co dziś jedynie umownie nazywamy „globalnym obywatelstwem”, czyli moralnego, ponadnarodowego współdziałania w wielu sprawach, w imię praw człowieka (tak jak to choćby ma miejsce w przypadku Transnational Feminist Network). Umożliwiają także ponadnarodową instytucjonalizację niektórych wartości kosmopolitycznych, przez tworzenie takich instytucji jak Międzynarodowy Trybunał Karny czy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości.

Na razie obywatelstwo jest rozumiane w kategoriach ram suwerennych państw, a idea obywatelstwa światowego jest przez wielu badaczy postrzegana jako wewnętrznie sprzeczna, ponieważ jej pełna realizacja byłaby możliwa dopiero w ramach państwa światowego. Jednak zdaniem autorów książki jest szansa na istotną zmianę perspektywy, bez tworzenia globalnego państwa. Zmiana taka będzie możliwa wtedy, gdy większość ludzi, manifestując wzajemną solidarność, zaakceptuje etyczną ideę globalnego obywatelstwa oznaczającą uznanie zobowiązań, nie tylko wobec współ-obywateli, ale również wobec wszystkich ludzi jako ludzi. Przy okazji autorzy wskazują na problemy takie jak terroryzm czy zanieczyszczenie środowiska, przed którymi wszyscy stajemy i potrzebę szukania na nie odpowiedzi w wymiarze zarówno lokalnym, jak i globalnym.

Książka:

„Global Citizenship. A Critical Reader”, red. Nigel Dower i John Williams, Edinburgh University Press, 2002

* Rafał Wonicki, dr filozofii.

„Kultura Liberalna” nr 82 (32/2010) z 3 sierpnia 2010 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 82

(31/2010)
3 sierpnia 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj