0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Wielka polityka] Mubarak...

[Wielka polityka] Mubarak i inni

Józef Pinior

Pamiętam uczucie zaskoczenia parę lat temu, kiedy dotarło do mnie, że Partia Narodowo-Demokratyczna Hosni Mubaraka należy do Międzynarodówki Socjalistycznej. Właściwie trudno mówić o wzburzeniu, raczej rozumiałem, że to pozostałość po epoce antykolonialnej, kiedy idee socjalistyczne w krajach arabskich mieszały się z walką narodowo-wyzwoleńczą czy z rewolucjami demokratycznymi przeciwko skorumpowanym, uzależnionym od metropolii europejskich reżimom feudalnym.

Tłumaczono mi, że decyzja Kongresu Międzynarodówki z czerwca 1989 r. wynikała z pragnienia przyczynienia się do stabilizacji pokojowej na Bliskim Wschodzie, że bardzo zależało na tym izraelskiej Partii Pracy, że wreszcie, Partia Narodowo-Demokratyczna nie jest jedynie pasem transmisyjnym systemu prezydenckiego Mubaraka, ale także szerokim, wielonurtowym ruchem narodowym, skupiającym wielu ludzi oświeconych, o nastawieniu liberalnym i prozachodnim, z którymi warto mieć kontakt i czekać na lepsze czasy. List Luisa Ayala, sekretarza generalnego Międzynarodówki z 31 stycznia tego roku, informujący o pozbawieniu Partii Narodowo-Demokratycznej statusu członkowskiego w Międzynarodówce Socjalistycznej ukazuje jednak dramatycznie, w jak małym stopniu tradycyjne, europejskie ośrodki polityczne są przygotowane do działania w nowych warunkach globalnych.

Problem rzecz jasna nie dotyczy tylko partii lewicowych, ale właśnie na lewicy kryzys jest najwyraźniej widoczny, choćby z tego powodu, że lewica od zarania konstytuowała się w perspektywie uniwersalnej. Charakterystyczne dla socjaldemokracji połączenie liberalizmu politycznego z kwestią socjalną zaowocowało po II wojnie światowej ogromnym osiągnięciem w postaci państwa dobrobytu, sukcesem, którego politycznym wyrazem był powrót pod koniec XX wieku na łono Międzynarodówki Socjalistycznej partii postkomunistycznych. To swoją drogą fascynująca historia: „socjaldemokratyzowanie” się ruchu komunistycznego, wyraźne od pojawienia się eurokomunizmu w latach siedemdziesiątych. Socjaldemokracja uzyskała wielkie, historyczne zwycięstwo przede wszystkim w Hiszpanii, gdzie w okresie transición po śmierci generała Franco w listopadzie w 1975 roku, w przeciągu paru lat partia socjalistyczna usunęła w cień potężną wcześniej partię komunistyczną. Do zwycięstwa wyborczego Gonzalesa przyczyniła się pomoc logistyczna i finansowa Międzynarodówki i europejskich partii socjalistycznych, w głównej mierze niemieckiej SPD. To był wielki czas lewicy europejskiej.

Natomiast w Europie Środkowo-Wschodniej w 1989 roku socjaldemokracja nie odegrała poważniejszej roli politycznej, a partiom postkomunistycznym, poza wyjątkiem Republiki Czeskiej i Estonii, udało się zmonopolizować lewą stronę sceny politycznej. Transformacji demokratycznej towarzyszył w tej części Europy uwiąd duchowy i intelektualny lewicy, jakieś skarlenie, a w ostatecznym rachunku, w Polsce i na Węgrzech, upadek polityczny. Powody leżą zarówno po stronie społeczeństw środkowo-wschodnioeuropejskich jak i zachodniej socjaldemokracji, w jej nieuświadomionej obawie przed interiorem. W niezrozumieniu a może i lęku przed ciemnymi masami Lewantu czy Europy Środkowo-Wschodniej, prowadzącym do sytuacji, w której za partnerów politycznych wybiera się z sekularyzowanych despotów czy aparatczyków po PRL. Rewolucja demokratyczna w krajach Bliskiego Wschodu tworzy dla lewicy wyzwanie przemyślenia na nowo problemów religii i demokracji, sekularyzacji i wolności a także powiązania międzynarodowego ładu politycznego z rządami prawa oraz z gwarancjami przestrzegania praw człowieka.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 112

(8/2011)
1 marca 2011

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj