KULTURA LIBERALNA > Felietony > PONIEDZIAŁEK [Warszawa Jest...
PONIEDZIAŁEK [Warszawa Jest Kobietą] SHERZAI: Inne brzmienia
Liza Sherzai
Inne brzmienia
Zawieszona na chwilkę w próżni, za szklaną witryną, z wyobraźnią za rękę. Słyszę kroki. Drażniące szuranie papieru ściernego po posadzce. Z pewnością kobieta. Delikatna mgiełka perfum, elegancki kant kaszmirowych spodni, kwadratowy czubek lakierowanego buta. Prężnym krokiem przemierza chodniki. Ściska torebkę, kremowo-brązową w kratkę. Wielkomiejska o 9.00 wychodzi do biura, o 13.00 jada lunch z kolegami. Listki rukoli, kalifornijska śliwka otulona płatkami szynki parmeńskiej, uprażone złociście orzeszki pinii w chrupiącej skorupce z meksykańskiego pieprzu. Wytresowanym ruchem zalotnie skubie kawałek chleba. O 17.00 koktajl w biurze konkurencji, z którą być może dojdzie do fuzji. Trzeba oswoić konkurenta, połaskotać jego ego. Profesjonalny uśmiech ze ściśle odmierzoną dozą serdeczności. Pióro w myśli kreśli precyzyjny plan działania. O 18.00 uroczyste otwarcie wystawy – w galerii, w której się bywa. Trzeba pokazać błyszczące oko i nowy kostium. Kieliszek wina i tartinka z norweskim łososiem. O 19.30 ekspresowa maseczka z aktywnym wyciągiem z alg, wzbogacona lewoskrętną witaminą C. Otuli skórę, uczyni ją przyjemnie aksamitną, rozświetloną i odżywioną. O 21.00 koncert. Ładnie opakowane dźwięki. Towar z najwyższej półki. Niezobowiązująco, przyjemnie, z efektownym finałem.
W zunifikowanej społeczności Wielkomiejskich nie wypada być romantycznym, przywiązanym do czegoś czy słuchać muzyki zaangażowanej. To jest „słabe”. Wyobraźnia współczesnej Wielkomiejskiej podsuwa obraz niezdecydowanego, neurotycznego nadwrażliwca, a taki – wiadomo – w wyścigu odpadnie. Podkładanie bomb, dyskryminacja kobiet, egzekucje bez wyroku? Wielkomiejską nie do końca interesuje świat i jego mechanizmy – za wyjątkiem tych pozwalających zaspokoić potrzeby materialne (lepszy samochód, większe mieszkanie).
Ale mimo to coraz częściej lubi bezproduktywną podróż w głąb własnych myśli, ogórkową lub „inne” brzmienia. Z sentymentem wspomina błękitne niebo i niedochodowe rozmowy w kafejkach zajmujących całą powierzchnię krętych uliczek. Choć w bajki nie wierzy, czeka na swojego księcia.
Tym wszystkim pędzącym Wielkomiejskim, życzę dużo słabości i przede wszystkim wierności własnej bajce. W słabości tkwi siła, a „inne” niekoniecznie znaczy „gorsze”.
* Liza Sherzai, organizatorka festiwali muzycznych, w tym trwającego właśnie Francophonic Festival.
Skoro tu jesteś...
...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa
Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.
Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!
PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU
KOMENTARZE