0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > ZABOREK [KL dzieciom]:...

ZABOREK [KL dzieciom]: Wycinankowe książki. O „Zwierzętach” i „Kolorach” Andrzeja Owsińskiego

Paulina Zaborek

Wycinankowe książki 

Lubimy kupować dzieciom książki. Doceniamy akcje wspierające czytelnictwo, takie jak „Cała Polska czyta dzieciom”. I nawet jeśli sami niekoniecznie sięgamy po coś innego niż gazetę, najmłodszych obdarowujemy książkami chętnie i z poczuciem misji.

Cel tej misji czasem nam jednak umyka, zwłaszcza gdy dotyczy zupełnie małego dziecka, powiedzmy kilkumiesięcznego. Zaczynamy się zastanawiać – właściwie do czego takiemu maluchowi książka? Tymczasem na kontakt z dobrą lekturą dziecko w zasadzie nigdy nie jest za małe.

Dlatego upowszechnianie czytelnictwa wśród najmłodszych dzieci rozwija się prężnie od lat 90. w wielu krajach. Zaczęło się od brytyjskiego programu Bookstart, który za cel stawiał umożliwienie kontaktu z książką każdemu dziecku w wieku od 0 do 5 lat. Potem w Portugalii zaczęły powstawać tzw. bebetecas, czyli wyodrębnione obszary bibliotek przeznaczone dla niemowląt i małych dzieci. Są one zazwyczaj wyposażone w specjalne mebelki, dostosowane do potrzeb raczkujących malców, oraz w materiały edukacyjne nawiązujące do książek i ułatwiające z nimi kontakt. Dla rodziców i wychowawców żłobków i przedszkoli bebetecas organizują warsztaty, które uczą, jak zachęcać małe dziecko do kontaktu z książką i po jakie tytuły sięgać.Wyniki badań pokazują, że wczesny (tak, już w niemowlęctwie!) kontakt ze słowem pisanym ma istotny wpływ na późniejsze postrzeganie użyteczności czytania przez dziecko i jego zainteresowanie literaturą w przyszłości.Do gryzienia? Grzechotania? Jako zabawka do kąpieli? Niektórzy w ogóle się nie zastanawiają, tylko wzruszają ramionami i stwierdzają, że dzieci, które nie ukończyły roku, są na czytanie im zwyczajnie za małe. Przecież taki maluch nie usiedzi spokojnie dłużej niż minutę, no i nie rozumie, co się mu czyta. A książkę najchętniej by zjadł!

Pewnie jeszcze trochę czasu minie, nim biblioteki dla niemowląt rozpowszechnią się w Polsce, ale już dziś możemy się cieszyć coraz bogatszą ofertą znakomitych książek obrazkowych dla najmłodszych czytelników. I dobrze, bo serdeczna, czuła i pełna zainteresowania obecność rodzica oraz wartościowa merytorycznie i ilustracyjnie książka to najlepsze warunki do zacieśniania już od maleńkości więzy z książką i kształtowania nawyków czytelniczych.

Taką właśnie dobrą i zarazem mądrą zabawę, i to na co najmniej kilku płaszczyznach, mogą zapewnić dwie książeczki autorstwa Andrzeja Owsińskiego, które ukazały się nakładem wydawnictwa Muchomor pod patronatem Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Oba tytuły: „Kolory” i „Zwierzęta” cieszą oko małych i dużych miłośników książek obrazkowych. Oba mają tę samą oryginalną koncepcję graficzną kolorowych wycinanek z papieru, nawiązujących do motywów sannickich, kurpiowskich, łowickich, piotrkowskich i rawskich. Sugerowane dla wieku 1+ są z całą pewnością warte polecenia również dzieciom młodszym. Pogodne i proste ilustracje w obu książeczkach przyciągają uwagę malców jak magnes naturalnymi, nasyconymi barwami, między innymi głęboką czerwienią, czernią, zielenią, oraz wyrazistymi, nieco kanciastymi figurami ciętego papieru. Niewielkie i poręczne w swym formacie (15 x 15 cm) pozwalają małemu dziecku na niewymuszony, zabawowy kontakt z polską sztuką ludową i tradycją.

„Kolory” i „Zwierzęta” mają też stricte praktyczny wymiar. Mogą służyć jako oryginalna pomoc w początkach nauki języka angielskiego, ponieważ na każdej stronie, bezpośrednio pod ilustracją-wycinanką umieszczono podpisy w języku polskim i angielskim (w „Zwierzętach” jest to jedno słowo, w „Kolorach” dwa). A zwierzęta, których nazwy dziecko ma okazję poznać w obu językach, to nie tylko dobrze znany kotek czy piesek, lecz także paw, gołąb, indyk i cietrzew. Tym samym obie książeczki mogą być znakomitym upominkiem również dla dzieci anglojęzycznych.

Odbiorcami tych książeczek mogą więc być dzieciaki w różnym wieku – okazja do zabawy językowej uczyni je interesującymi dla kilkulatka, a niebanalna szata graficzna zaintryguje maluchy. I bez obaw, solidne kartonowe kartki z zaokrąglonymi rogami z pewnością wytrzymają niejeden atak wyrzynających się ząbków.

Książka:

Andrzej Owsiński, „Zwierzęta/Animals”, „Kolory/Colours”, Wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2012.

* Paulina Zaborek, redaktorka, tłumaczka, mama siedmiolatki i półroczniaka. Lubi styl vintage i muzykę francuską. Zbiera szklane przyciski do papieru.  

„Kultura Liberalna” nr 207 (52/2012) z 25 grudnia 2012 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 207

(52/2012)
25 grudnia 2012

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj