0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Chiny] Święto bez...

[Chiny] Święto bez święta

Katarzyna Sarek

Czekanie w napięciu. Wstrzymane oddechy. Jak będzie w tym roku? Więcej czy mniej? Jakie daty?

I w końcu jest. Rada Państwa ogłosiła harmonogram świąt i dni wolnych od pracy w 2014 roku. Komunikat z dokładnym wyjaśnieniem i wyliczeniem, kiedy Chińczyk musi przyjść do pracy, a kiedy może oddać się rozkoszom świętowania, momentalnie wylądował na głównych stronach większości portali i gazet. Graficy zrobili kalendarzowe infografiki, kolorami zaznaczając dni wolne i te, kiedy należy je odrobić. Redaktorzy porównali liczby ze stanem z lat ubiegłych, a eksperci wyjaśnili, dlaczego ludzie są niezadowoleni, wytknęli wady i zaproponowali lepsze rozwiązania.

System świąt w Chinach – ich obchodzenia, łączenia, odrabiania i urlopowania – mocno różni się od swojskich „bożonarodzeń” i „wielkichnocy”, kiedy po dwóch czy trzech dniach absencji wracamy na stanowiska pracy. W zamierzchłych czasach, gdzieś na początku lat dwutysięcznych, ważniejsze święta w Chinach oznaczały co najmniej dwutygodniowy urlop, amok i chaos. Teoretycznie kilka dni wolnego na chiński Nowy Rok magicznymi sposobami stawało się miesiącem, podczas którego przestawały działać fabryki, w urzędach nie można było zastać osób decyzyjnych, a pracownicy zamiast pracować rozmyślali, jak zdobyć bilet kolejowy na powrót do domu. Kolejne, już zaledwie tygodniowe przerwy w funkcjonowaniu kraju nadchodziły z początkiem maja i października, kiedy całe Chiny zgodnie i w ścisku ruszały na zwiedzanie zabytków i rozkoszowanie się kontaktem z naturą.

Wraz ze wzrostem więzi, zwłaszcza biznesowych, ze światem zewnętrznym, który nie przejawiał zrozumienia dla nieprzyzwoicie długich przerw w dostarczaniu i wysłaniu zamówionych kontenerów, jak również pragnąc pobudzić wzrost PKB kraju, władze w Pekinie zaczęły modyfikować kalendarz świąt. To mogło oznaczać tylko jedno – wydzieranie ludowi pracującemu czasu odpoczynku. Z roku na rok ubywa dni świątecznych, w przyszłym także nie będzie inaczej.

Już początek pozbawia nadziei. Z dawnych trzech dni wolnych na Nowy Rok ostał się tylko jeden… W Święto Wiosny, czyli chiński Nowy Rok, niby został tydzień, ale chuxi – odpowiednik naszej Wigilii – kiedy należy zjeść z rodziną uroczystą kolację, przestał być dniem wolnym. I jak dojechać na kolację pod Kanton, gdy pracuje się w Pekinie? Jak obejrzeć w CCTV Galę Noworoczną? Co najwyżej jest szansa na kultywowanie uroczego zwyczaju puszczania fajerwerków i rac od północy aż do bladego świtu… Te siedem dni też nie powinny wzbudzać w Polakach zawiści, bowiem „bez pracy nie ma kołaczy” – mieści się w nich jeden weekend, a kolejne dwa dni trzeba odrobić, jeden w niedzielę przed świętami, drugi w sobotę po świętach. Tu trzeba zauważyć, że w ten okrutny sposób pozbawiono naród chiński możliwości budowania znanych i lubianych „mostów”. Co więcej, przez manewry z odrabianiem często zdarzało się, że w oczekiwaniu na wolne lub żyjąc jego wspomnieniem, Chińczycy pracowali siedem albo i dziewięć dni z rzędu. Aha, dotyczy to także szkół i uniwersytetów.

Kolejne święto – Święto Sprzątania Grobów na początku kwietnia. Niby trzy dni, ale razem z weekendem. To może uda się odpocząć w maju, Święto Pracy zobowiązuje! Tak, są trzy dni wolne, ale za to w niedzielę 4 maja trzeba pomaszerować do pracy. Idźmy dalej, w czerwcu wypada Święto Smoczych Łodzi, ustawowo wolny jest jeden dzień, ale ponieważ wypada w poniedziałek, to świętować można całe trzy dni. Dokładnie ta sama sytuacja powtarza się przy wrześniowym Święcie Środka Jesieni.

W końcu nadciąga szansa na prawdziwą labę – chińskie święto narodowe, rocznica ustanowienia Chińskiej Republiki Ludowej. W kalendarzu czerwieni się cały tydzień! Niestety radość jest przedwczesna, w tej szczęśliwej siódemce kryje się weekend, a kolejne dwa należy odrobić, rujnując sobie weekend przed świętem i po święcie.

Tak właśnie wygląda chińskie świętowanie, na pierwszy rzut oka prezentuje się całkiem nieźle, dużo traci przy bliższym poznaniu. Zaraz, zaraz, przecież można wziąć kilka dni urlopu i skonstruować sobie taaaaki most, stwierdzi zgryźliwy czytelnik. Co powstrzymuje Chińczyków przed wcieleniem w życie tego przecież prostego fortelu? To co zawsze i wszędzie, czyli pieniądze. W Chinach płatny urlop wypoczynkowy to zwierzę rzadko występujące i ukazujące się jedynie pracownikom o długim stażu. Zaczynającemu pracę przysługuje pięć dni płatnego urlopu dopiero po pełnym roku pracy, i tak przez kolejne dziewięć lat. Dziesięć dni płatnego urlopu dostanie pracownik mający pełne 10 i mniej niż 20 lat stażu, po przekroczeniu dwóch dekad przysługuje 15 dni, i jest to maksymalny wymiar urlopu, jaki może otrzymać zatrudniony w administracji, państwowych firmach czy firmach zagranicznych. Małe firmy prywatne z zasady nie stosują prawa pracy i wszystko zależy do łaskawości właściciela. Trudno się więc dziwić, że Chińczyk nie szasta urlopem, wykorzystuje go na ważne sprawy czy podczas choroby w rodzinie.

Dopóki w Chinach nie zmieni się liczba dni płatnego urlopu wypoczynkowego, dopóty grudniowe ogłaszanie świątecznego kalendarza będzie budziło wielkie emocje i gorące dyskusje. Nie uniknie się również corocznych, rytualnych traum na początku maja i października, kiedy zabytki znikają pod mrowiem turystów, ceny biletów i hoteli wystrzeliwują w niebo jak Nefrytowy Królik, a kolejki do damskich toalet wiją się jak Wielki Mur.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 257

(50/2013)
12 grudnia 2013

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj