0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Projekt: Polska] 25...

[Projekt: Polska] 25 lat wolności. Jest się z czego cieszyć, jest nad czym pracować

Michał Jurczyga

Wielokrotnie spotykałem się z opinią, że pokolenie osób urodzonych albo dorastających już po roku ‘89 może nie doceniać owoców transformacji systemowej. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że półki sklepowe są pełne, wybory regularne i uczciwe, a granice otwarte. To nie oznacza, że przestaliśmy doceniać dokonania starszego pokolenia. Ale chcemy iść dalej.

Urodziliśmy się w demokratycznym państwie: zakładamy stowarzyszenia, podpisujemy petycje krytykujące władze, uczestniczymy w protestach i nic nam za to nie grozi. Nie znamy innej rzeczywistości. Ale czy  uznanie tych podstawowych prawi i wolności za coś normalnego jest złe? Czy – jak sugerują niektórzy krytycy młodego pokolenia – świadczy o braku szacunku dla osiągnięć wszystkich zaangażowanych w działalność opozycyjną z okresu PRL?

W sposób naturalny pokolenie Solidarności ocenia zdobycze transformacji ustrojowej inaczej niż pokolenie obecnych 20-, 30-latków. My wolne państwo uznajemy za dane i chcemy pracować nad jego dalszym ulepszaniem; pokolenie naszych rodziców – wciąż pamiętające szare czasy PRL – niejednokrotnie każe nam cieszyć się z tego, co już mamy.

Dla części polityków tak jak „ciepła woda w kranie” stała się synonimem dobrobytu, tak „paszport w szufladzie” stał się wyznacznikiem wolności.

Michał Jurczyga

Oprócz tej odmienności perspektyw zachodzi jeszcze jedna, istotna różnica międzypokoleniowa. To bohaterki i bohaterowie Okrągłego Stołu od 25 lat sprawują władzę w naszym kraju. Partie zmieniają swoje nazwy, politycy zmieniają swoje partie, ale nazwiska pozostają te same. Stabilizacja i ciągłość w polityce nie są same w sobie niczym złym. Problem pojawia się wtedy, kiedy rządzący za kaprys uznają potrzeby, które znaczna część obywateli uznaje za podstawowe.

Pewność, że moje maile i sms-y odczytuje tylko ich adresat,  możliwość  ułożenia  relacji rodzinnych bez konieczności oglądania się na presję środowiska, prawo do swobodnej ekspresji własnej tożsamości. To tylko przykłady postulatów, które dla licznej części społeczeństwa stanowią podstawy prawdziwie wolnego państwa. Niestety, zazwyczaj podzielona scena polityczna, w tych sprawach zwykle mówi jednym głosem, uznając je za kaprysy młokosów, którzy nie doceniają skali zmian, jaka nastąpiła w Polsce po 1989 roku. Dla części polityków tak jak „ciepła woda w kranie” stała się synonimem dobrobytu, tak „paszport w szufladzie” stał się wyznacznikiem wolności.

Mamy zatem do czynienia z konfliktem wartości o znamionach konfliktu międzypokoleniowego. Ponieważ nie jest on jednak jeszcze zbyt intensywny, to jest to bardzo dobra sytuacja wyjściowa do przeprowadzenia zmiany społecznej, głównie zmiany w systemie normatywnym społeczeństwa. Jednak taka zmiana nie dokona się sama z siebie. Nie przeprowadzi jej też za nas pokolenie Solidarności, ponieważ to pokolenie już raz przesuwało granicę wolności i znaczna jego część jest aktualnie zadowolona z porządku, o który toczyli tak długą i ciężką walkę. To my musimy być aktywni.

Kwestionując dorobek pokolenia Solidarności, a jednocześnie biernie przyglądając się walce o realizację własnych postulatów, zachowujemy się jak rozkapryszone dzieci zamożnych rodziców – niby zadowolone z podarowanego w prezencie mieszkania, ale jednocześnie narzekające na jego położenie, metraż i rozkład pokojów. Otrzymaliśmy od poprzednich pokoleń demokratyczne państwo wraz z wszelkimi narzędziami, które umożliwiają nam wpływ na kierunek jego rozwoju – teraz tylko od naszej woli i determinacji zależy w jaki sposób je wykorzystamy.  Wspomnienie ważnych wydarzeń historycznych powinno sprzyjać także refleksji nad tym gdzie chcielibyśmy być za kilka, kilkadziesiąt lat.

Rok 2014 obfituje w ważne rocznice państwowe. Jedną z nich jest 25-lecie przemian demokratycznych, których bodaj najważniejszym momentem były pierwsze, częściowo wolne wybory parlamentarne 4 czerwca 1989 roku. Już ćwierć wieku żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. To doskonała okazja aby zastanowić się nad tym jak tę wolność chcemy zagospodarować. Niezależnie od oficjalnych obchodów państwowych zorganizujmy prawdziwie obywatelskie obchody 25-lecia. To również od nas zależy czy będzie to kolejna „akademia ku czci” czy też moment refleksji nad tym, o jakim kraju marzą Polki i  Polacy A.D 2014.

Niech będzie to rok burzliwych dyskusji, debat i konstruktywnych sporów. Zastanówmy się, gdzie aktualnie leżą granice wolności i w jakim kierunku chcemy je przesuwać. Przestrzenią dla takiej aktywności jest inicjatywa Razem ‘89 – koalicja organizacji pozarządowych, które w ramach obywatelskich obchodów 25-lecia organizują konferencje, debaty, wydarzenia artystyczne oraz projekty edukacyjne poświęcone transformacji ustrojowej. Do koalicji może przystąpić każdy, kto ma swój pomysł na wydarzenia towarzyszące rocznicy. Gorąco zapraszam!

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 271

(11/2014)
24 marca 2014

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj