0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Projekt: Polska] Kraj...

[Projekt: Polska] Kraj postępującej schizofrenii

Piotr S. Kozdrowicki

Jaki obraz Polski i Polaków, którzy w najbliższą niedzielę (nie)pójdą do wyborów, wyłania się z wydarzeń ostatnich miesięcy?

Polska. Średniej wielkości kraj w sercu Europy. Oficjalnie zamieszkały przez 38 mln Polaków, realnie o milion lub dwa mniej (zależy kto liczy). Demokratyczne, względnie wolnorynkowe państwo należące do wielu międzynarodowych struktur. Dość ważne, ale zaliczane raczej do drugiej ligi. Od ćwierć wieku niepodległe i na dorobku. Od kilkunastu miesięcy w stanie narastającej psychozy.

W Polsce według statystyk poprawiają się wszelkie wskaźniki makroekonomiczne, a ogólna sytuacja gospodarcza jest dobra. Jednak niemal każda branża gospodarki analizowana z osobna wykazuje poważne patologie i kiepskie perspektywy rozwoju.

Ogólne zadowolenie i sytuacja materialna Polaków w tym roku są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej w ciągu ostatnich kilkuset lat. Jednocześnie lawinowo nabrzmiewają nieznane dotąd problemy i rośnie frustracja społeczna, a wszelkie prognozy przewidują nadchodzącą katastrofę demograficzną.

Znikomy odsetek Polaków uważa, że władza ma jakikolwiek wpływ na ich życie. Ale najmodniejszym hasłem tego roku jest „zmiana władzy”.

Wobec dawnego prezydenta, wcześniej dość powszechnie lubianego i szanowanego, w kilka miesięcy wyrosła fala buntu, która ostatecznie pozbawiła go stanowiska. Na głowę państwa wybrano za to młodego i ambitnego polityka, którego jeszcze kilka miesięcy wcześniej niemal nikt nie znał – nawet w jego własnej partii.

W tych samych wyborach ponad 3 mln Polaków zagłosowało na muzyka estradowego, postulującego obalenie wszystkiego, co da się obalić. Nieoczekiwana erupcja popularności wyniosła go na szczyty polityki… by w ciągu kilku tygodni go stamtąd zrzucić.

Na fali wyborczych emocji odchodzący prezydent rozpisał warte 100 mln złotych referendum z idiotycznymi pytaniami, których sensu nawet on sam nie potrafił przekonująco wyjaśnić, i które społeczeństwo całkowicie zlekceważyło. A po kilku tygodniach kolejny prezydent postanowił rozpisać kolejne referendum, dotyczące jeszcze bardziej absurdalnych kwestii.

Polska lewica i prawica całkowicie zamieniły się pojęciami. Prawica serwuje typowo lewicowe postulaty socjalne i nawołuje do rewolucji. Lewica zachowuje powściągliwość i konserwatyzm, zajmując się raczej sobą samą niż innymi.

Polskie konserwatywne media, określające same siebie jako „niepokorne”, piętnują na wszelkie sposoby medialny mainstream. Nie zauważając, że od dłuższego czasu same go współtworzą.

Polacy są społeczeństwem uznawanym za głęboko religijne. Jednak znikomy odsetek Polaków żyje w zgodzie z nakazami religii. Do tego hierarchowie Kościoła katolickiego w kraju bez żenady krytykują papieża i wytykają mu łamanie prawd wiary. Które sami definiują.

Jednocześnie wśród Polaków narasta niechęć wobec muzułmańskiej mniejszości oskarżanej o próbę zlikwidowania chrześcijaństwa, wiary i narodu. Jej liczebność wynosi ułamek procenta obywateli Polski. Większość Polaków także panicznie boi się przyjmowania imigrantów, choć problem ten dotyczy Polski w najmniejszym stopniu z dużych krajów Europy.

Kampania wyborcza zmienia się w absurdalny plebiscyt rozdawania obietnic. Ich ewentualna próba realizacji może pochłonąć setki miliardów złotych i zrujnować państwo. Wszyscy to widzą. Mało komu to przeszkadza. Świadomość istnienia manipulacji nie umniejsza jej siły oddziaływania.

Polska to kraj, w którym polityka jest jedną z najbardziej znienawidzonych dziedzin życia. A jednocześnie kwestie polityczne definiują wszystkie pozostałe sprawy. Przy czym ponad połowa Polaków odmawia udziału w polityce i planuje zostać w domu w dniu wyborów.

*

Być może jeszcze nigdy w Polsce nie mieliśmy takiego natężenia emocji. W polityce, społeczeństwie, szeroko rozumianej opinii publicznej. Emocji występujących naraz – jednocześnie ze sobą sprzecznych i powiązanych. Przeważnie negatywnych. Na poziomie zbiorowości w naszym kraju już chyba nikt nikogo nie lubi. Najczęściej nienawidzi. Politycy i media żywią się tymi emocjami, skutecznie rozkręcając je w psychodeliczny spektakl, w którym uczestniczymy wszyscy. Czy tego chcemy, czy nie.

W zasadzie wynik wyborów jest nieistotny. Władzę zdobędzie opcja, która najlepiej będzie potrafiła zawładnąć emocjami. Wytłumaczyć je. Znaleźć przyczyny frustracji, a w razie potrzeby wskazać odpowiedniego wroga. Ale polska psychoza może szybko zwrócić się przeciwko każdej władzy. Bo przecież i tak nic od władzy nie zależy. Już teraz trwa świetny czas dla sezonowych populistów, a popyt na nich będzie tylko rósł. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w polskiej polityce będą liczyły się wielkie symbole, mity i złudzenia. Porzućcie racjonalność, zapomnijcie o zdrowym rozsądku i przygotujcie się na jazdę bez trzymanki.

Drodzy liberalni przyjaciele – nadchodzą mroczne czasy.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(41/2015)
19 października 2015

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj