0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > Raport o islamofobii....

Raport o islamofobii. O książce „Muzułmanie w Europie” Nilüfer Göle

Błażej Popławski

Książka Nilüfer Göle jest próbą odpowiedzi na najbardziej palące pytania o obecność islamu w Europie – od kontrowersji wokół burek po kwestie minaretów. Göle stara się oddać głos zwykłym obywatelom – zwłaszcza europejskim muzułmanom, wokół których toczy się spór.

nilufer-gole-muzulmanie-w-europie_okladka

„Muzułmanie w Europie. Dzisiejsze kontrowersje wokół islamu” autorstwa socjolożki Nilüfer Göle to znakomity przykład bezpośredniego wykorzystania badań socjologicznych w aktualnie toczącej się debacie publicznej. Książka dostarcza czytelnikom zestawu kluczy do zrozumienia rzeczywistości, w jakiej żyją Europejczycy z kręgu cywilizacji muzułmańskiej – zarówno niedawno przybyli na kontynent, jak i mieszkający w Europie od pokoleń.

Poziomy analizy

Socjolożka umieszcza problemy badawcze w wielu kontekstach – zwłaszcza kulturowych i religijnych, rzadziej historycznych, prawie nigdy ekonomicznych. Przykładowo, rekonstruując genezę współczesnej islamofobii, Göle sugeruje wpływ średniowiecznego, chrześcijańskiego antymahometanizmu i arabofobii ery kolonialnej. Nie zagłębia się jednak bardziej szczegółowo w historię, dziedzinę wyraźnie jej obcą. Woli pisać o islamofobii jako o współczesnym projekcie elit europejskich, walczących o elektorat wyborczy. Niełatwo z tezą tak ogólnie postawioną i szlachetną zarazem polemizować skutecznie.

Osią narracyjną „Muzułmanów w Europie” zdaje się być interpretacja dwóch społecznych problemów: równouprawnienia płci oraz wolności sumienia w przestrzeni publicznej. Tę ostatnią Göle rozumie, podobnie jak Hannah Arendt, jako przestrzeń obywatelskiej rywalizacji: pojawiania się idei, interpretacji oraz deliberacji nad nimi. Trudno jednak znaleźć w książce jedno, spójne kryterium, które wyznacza według autorki granicę między przestrzenią prywatną a publiczną, czego do walorów książki raczej nie da się zaliczyć.

Sposobem na uniknięcie ogólnikowych stwierdzeń jest przeniesienie analizy na poziom lokalny. Socjolożka zgrabnie ubiera idee równouprawnienia i wolności w regionalne kostiumy: we Francji bada zasadę laickości, w Niemczech – obowiązek pamięci, w Danii – prawa mniejszości seksualnych, w Wielkiej Brytanii – ideę multikulturalizmu, w Holandii – przyzwolenie na prowokację. Opisy te autorka stara się zestawiać ze sobą – np. postrzeganie „francuskiej wyjątkowości” łączy z „niemieckim esencjalizmem kulturowym” – ale połączenia te są tworzone w uproszczony sposób i na wyrost. Dzięki temu zabiegowi udaje jej się jednak pokazać uniwersalne dla większości Europejczyków przekonanie o prymacie tożsamości narodowej, obronę wyższości cywilizacji europejskiej i wiarę w hierarchizację kultur.

Eksperymentalna przestrzeń publiczna

Są również w książce Göle przykłady solidnej badawczej pracy. Autorka przez cztery lata odwiedziła ponad dwadzieścia europejskich miast, gdzie przeprowadziła setki rozmów i wywiadów. Razem z innymi naukowcami z École des hautes études en sciences sociales przemierzała ulice m.in. Brukseli, Bolonii, Genewy, Kolonii, Kopenhagi, Oslo, Sarajewa, Tuluzy, Birmingham, Paryża. Próbka badawcza zasługuje niewątpliwie na szacunek. Polscy naukowcy o takim grancie mogliby co najwyżej pomarzyć.

Göle opisała w książce liczne „interfejsy działające między środowiskiem miejskim, obywatelami muzułmańskimi i pluralizmem religijnym”. Scharakteryzowała m.in. manifestacje i modlitwy muzułmanów na bolońskim Piazza Maggiorne z bazyliką San Petronio w tle. Omówiła referendum w Szwajcarii w sprawie zakazu budowy minaretów. Zwykle opis problemu autorka rozpoczyna od lakonicznej charakterystyki źródeł kontrowersji, odmalowania tła sporu oraz przybliżenia subiektywnych wizji jego rozwiązania. Göle pyta więc ludzi o ich stosunek do noszenia zasłony przez kobiety, praktykowania szariatu, modlitw w miejscach publicznych, budowy nowych meczetów w metropoliach Europy, stylu życia halal. Socjolożka skupiła się zatem na najbardziej zauważalnych wyróżnikach tożsamościowych muzułmanów. Z jednej strony naświetliła ich znaczenie, głębokie sensy i zakorzenienie w tradycji, z drugiej zaś – ukazała europejską percepcję owych atrybutów, ogląd pełen ignorancji i uprzedzeń.

Co należy docenić, Göle starała się oddać głos zwykłym, szarym obywatelom – zwłaszcza muzułmanom, wokół których koncentrują się publiczne spory, a którzy są de facto nieobecni w debatach polityczno-medialnych. Dzięki temu wyodrębniła alternatywną przestrzeń spotkania, dialogu i swobodnej ekspresji poglądów religijnych, kulturowych i politycznych. Jej celem było, jak sama pisze, „stworzenie sytuacji, w której [uczestnicy spotkania – BP] wychodzą poza własne opinie i patrzą z dystansem na własne uprzedzenia wobec innych”. Respondentom Göle najczęściej pokazywała filmy, a następnie słuchała dyskusji. Tak skonstruowane pole badawcze nazwała „eksperymentalną przestrzenią publiczną”. Według niej „stawia ona aktorów społecznych w sytuacji doświadczalnej, która ma pewien aspekt wyobrażeniowy i pewien wymiar performatywny: występują oni na scenie i pokazują inną dynamikę społeczną”.

Performance studies i myśl Tariqa Ramadana

Książkę Göle można by zaklasyfikować – choć autorka nie posługuje się tym pojęciem – do tzw. performance studies. Nurt ten problematyzuje sposoby działania i odgrywania ról społeczno-kulturowych, procesy projektowania i negocjowania tożsamości. Badacze performance studies z lubością posługują się pojęciami sprawczości (agency), transgresji, buntu i zmiany społecznej czy ekspresji obywatelskiej. Jak łatwo zauważyć, bez uprzedniego oswojenia się z żargonem socjologów, lektura „Muzułmanów w Europie” może okazać się wymagająca.

Göle za pomocą wyżej wspomnianego instrumentarium opisuje modernizację kultury politycznej muzułmanów w Europie, skupiwszy się na pojawieniu się nowych jakości w kulturze życia publicznego oraz prowokacyjnych sposobów artykulacji potrzeb politycznych. Warto podkreślić, że socjolożka nie pisze o radykałach czy terrorystach. Według niej performatywne wykorzystanie sfery publicznej, stanowiące pokłosie odnowy kulturowej w islamie europejskim, świadczy o pacyfistycznej „woli odzyskania codzienności, ulicy i przyszłości”.

Göle dochodzi do tych wniosków, rozmawiając z uczestnikami badań oraz studiując pisma wybitnych myślicieli islamskich. Badaczka z estymą wspomina Tariqa Ramadana, muzułmańskiego teologa, filozofa i pisarza politycznego. Jego rodzina przybyła do Europy z Egiptu. Ramadan ma obywatelstwo szwajcarskie. W swoich tekstach, kopiujących miejscami styl Emmanuela Levinasa, Ramadan pisze o introspekcji jako o warunku niezbędnym do tego, by wyjść na spotkanie „innego”. Łączy przeżywanie wiary islamu z doświadczeniem bycia (a właściwie: ciągłego stawania się) obywatelami Europy. Wskazuje przy tym minima, jakie pozwalają muzułmanom żyć w społeczeństwie świeckim bez uszczerbku dla ich identyfikacji ze wspólnotą religijną. Dla filozofa Europa to przestrzeń pokoju i koegzystencji, dialogicznego formowania się polityczno-religijnej wyobraźni muzułmanów.

Hybrydowy esej

„Muzułmanie w Europie” nie są klasycznym raportem z badań. Książki nie naszpikowano ponurymi tabelkami i wykresami. Co więcej, nie wyróżniono w niej nawet części metodologicznej. Autorka jak ognia unika haseł takich jak „teza”, „hipoteza” czy „cel badawczy”. Zabieg ten jest trochę sztuczny. Informacje te pojawiają się bowiem w różnych częściach pracy przy omawianiu kolejnych kontrowersji. Czytelnik jest zatem w pewien sposób prowadzony przez autorkę, która dyskretnie podpowiada mu wnioski bez uprzedniego sformułowania konkretnych pytań. Warto jednak zaznaczyć, że każdy z rozdziałów można swobodnie czytać osobno, tudzież w kolejności innej niż zasugerował wydawca. Pod tym względem „Muzułmanie w Europie…” przypominają współczesne doktoraty i prace habilitacyjne, gdzie preferowane są zestawy artykułów, pokazujące konsekwencję, ale i innowacyjność naukowca.

Co wyróżnia „Muzułmanów w Europie” z lawiny prac poświęconych dialogowi międzyreligijnemu, łamaniu stereotypów, redefinicji społeczeństwa multi-kulti? Książka z pewnością stanowi unikalny przykład hybrydy pisarskiej. Interpretacja sumiennie przeprowadzonych, szerokich badań empirycznych wyłożona jest za pomocą barwnego, eseistycznego języka. Przy tym jest to praca niezwykle erudycyjna, obficie korzystająca z klasycznych ujęć z dziedziny socjologii i kulturoznawstwa, jak i śmiało wkraczająca do tekstów kultury popularnej. Na kartach książki natrafić można na mikrorecenzje prac Michela Huellebecqa, Salmana Rushdiego, Naomi Klein, Orhana Pamuka, Jeana Baubérota, Thilo Sarazina, Oriany Falacci, Oliviera Roy i wielu, wielu innych twórców zaangażowanych w pełną meandrów rozmowę Europy ze światem islamu. Szkoda, że Göle nie spróbowała w tym miejscu skorzystać z osiągnięć humanistyki wschodnioeuropejskiej. Prawdopodobnie łatwiej było jej badać Orient bez uwzględnienia perspektywy limesu Europy, który z Orientem od wieków graniczył.

„Muzułmanów w Europie” wyróżnia także zaangażowanie społeczne. Göle nie kryje swoich obaw przed wzrostem szowinizmu w Europie, skutkami dojścia do władzy neopopulistów, coraz częstszymi przypadkami politycznych manipulacji i lękami przed islamem. Dostrzega ona również niebezpieczeństwo w popularyzacji nowomowy ksenofobicznych demagogów i przeniesieniu kategorii używanych przez nich w mediach do codziennego języka zwykłych Europejczyków. Socjolożka chciałaby uczynić ze swojej analizy przyczynek do zmiany paradygmatu intelektualnego. Zamierzenie to może brzmieć buńczucznie, głosy takie są wszelako potrzebne.

 

Książka:

Nilüfer Göle, „Muzułmanie w Europie. Dzisiejsze kontrowersje wokół islamu”, przeł. Maryna Ochab, wyd. Karakter, Kraków 2016.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 418

(2/2017)
10 stycznia 2017

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj