0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > Zaczarowane miasta Tytusa...

Zaczarowane miasta Tytusa Brzozowskiego [KL dzieciom]

Anna Kaszuba-Dębska

„Miastonauci” to artbook snujący obrazami surrealistyczną opowieść o życiu w wielkim mieście. Akwarele prowadzą nas przez miejsca do złudzenia przypominające Warszawę, Wrocław czy Poznań, ale uciekające w fantasmagorię pełną detali rodem z Krainy Czarów Alicji.

Miastonauci_okladka

„Miastonauci” to wielkoformatowa książka bez tekstu i narracji słownej. Autorem scenariusza i siedmiu akwarelowych ilustracji składających się na całość opowieści jest Tytus Brzozowski, architekt i akwarelista. Tytuł to zgrabna kombinacja słów nawiązujących do miasta i astronautów, bo rzeczywiście nawiązań do polskiej architektury znajdziemy tu wiele, a postacie pojawiające się w kolejnych otwarciach książki obdarzone są nadprzyrodzonymi zdolnościami. Jak jacyś kosmito-astronauci potrafią unosić się nad ziemią, trzymając w ręku zaledwie parasol lub kolorowe balony, lewitować na zielonych fragmentach trawnika, kostkach do gry, i zgrabnie przeskakiwać pomiędzy budynkami, balkonami czy dachami zabudowań.

Po pierwszym obejrzeniu książki nasuwa się skojarzenie z twórczością surrealistów, a szczególnie z obrazami belgijskiego malarza Renė Magritte’a, który upodobał sobie lewitujące lub spadające niczym krople deszczu postacie w melonikach na tle błękitnego, zasnutego białymi chmurami nieba, unoszące się ponad scenerią miasta. Fruwające głowy, kapelusze, skały i gołębie to ulubione motywy tego wielkiego artysty. Zamysł autora „Miastonautów” wydaje się podobny. I tu wyróżnić można ulubione tematy autora, jakimi są syntetyczne postacie podobnych do siebie ludzi, nienaturalnie olbrzymie ptaszyska przypominające morskie mewy, pingwiny unoszące się nad budynkami, fruwające w powietrzu plażowe piłki, kostki do gry i płytki domina. Odnajdziemy inspiracje nie tylko architekturą polskich miast, ale również krajobrazu. Zauważymy wieże Zamku Królewskiego na Wawelu, fragmenty katedry z poznańskiego Ostrowa Tumskiego, wrocławską wieżę kościoła św. Elżbiety, element z Dworca Głównego w Gdańsku, wieżę Zamku Królewskiego w Warszawie czy gotycką archikatedrę stolicy. Pomiędzy bogatą zabudową surrealistycznego miasta suną czerwone nowoczesne tramwaje i wagony pociągu linii PKP.

miastonauci_ilustracja1

Przez narrację ilustracji prowadzą czytelnika znaki strzałek, a kolejne rozkładówki wypełniają romantyczne zegarkobudziki z wizerunkami oczu, szachy, szachownice, ekrany współczesnych smartfonów, latawce i fruwające czajniki. Trochę taki unowocześniony świat przypominający Krainę Czarów Alicji wykreowaną przez wykładowcę matematyki Charlesa Lutwidge’a Dodgsona, znanego nam jako Lewisa Carrolla. I tu pojawia się ciekawa paralela, gdyż twórca „Miastonautów” to architekt, dla którego matematyczne kombinacje zapewne nie stanowią problemu, a ścisły umysł autora przejawia się w precyzyjnie wyznaczonych kierunkach perspektywicznych, dokładności w przedstawianiu elementów fasad, w wykreślaniu brył stanowiących korpusy zabudowań. Jednocześnie pojawiają się elementy absurdu w pozbawianiu ciężaru budynków, w umiejscawianiu ciężkich kamienic na rachitycznie cieniutkich nogach, w odmawianiu budowli prawa do grawitacji. Autor równocześnie kreuje rzeczywistość pełną dziwacznych zdarzeń, jak choćby epizod sunących po niebie imbryków unoszonych przez podróżne balony.

Miastonauci_ilustracja2

Wydawnictwo Babaryba, które opublikowało książkę, na tylnej stronie okładki zachęca czytelnika takimi słowami: „Zostań MIASTONAUTĄ! Wyrusz w podróż po baśniowym mieście pełnym odniesień do polskiej architektury. W tej pobudzającej wyobraźnię opowieści podążaj za chłopcem i pingwinem, którzy poszukują tajemniczej dziewczyny. Śledź dziesiątki architektonicznych szczegółów, przy okazji odnajdując matematyczne zagadki…”.

I rzeczywiście, w mnogości szczegółów autor poukrywał zagadki do rozwikłania, co dla młodych poszukiwaczy może być ciekawą propozycją. Książka zmusza do uwagi i koncentracji w śledzeniu historii danych bohaterów. Mamy tu chłopca w długim pasiastym szaliku, który wraz z pingwinem poszukuje złotowłosej dziewczyny, mamy postacie kotoludów transportujących taflę białego kartonu, mamy człowieka z nutką, długoszyjną żyrafę, słonie i wiele innych bajkowych postaci i tajemnych znaków.
„Miastonautów” można oglądać i „czytać” na różne sposoby, odnajdując dla siebie najciekawsze historie. Osobom, którym narracja może wydawać się zbyt trudna, polecam stronę internetową, na której znajdą podpowiedzi i rozwiązania zagadek.

 

Książka:
Tytus Brzozowski, „Miastonauci”, wyd. Babaryba, Warszawa 2017.
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 452

(36/2017)
5 września 2017

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj