[Sawczuk w poniedziałek] Nowy program Lewicy: inwestycje zamiast rozdawnictwa
Niektóre wypowiedzi na konwencji Lewicy brzmiały bardziej – by tak rzec – neoliberalnie, niż wszystko, co można było ostatnio usłyszeć na spotkaniach PO.
Niektóre wypowiedzi na konwencji Lewicy brzmiały bardziej – by tak rzec – neoliberalnie, niż wszystko, co można było ostatnio usłyszeć na spotkaniach PO.
„Przez pół roku prowadzę kampanię. Ile pan widział okładek gazet ze mną? A ile było okładek z Kidawą-Błońską, Trzaskowskim i Dudą? Można z tym walczyć albo można się poddać. Ja walczę, ale walka jest nierówna” – mówi kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
„Państwa podjęły niemal samobójczą decyzję, żeby wstrzymać aktywność wielu sektorów gospodarki. Każdy tydzień zamknięcia po 14 kwietnia to już będzie dramat”, mówi przedsiębiorca Grzegorz Hajdarowicz.
Robert Biedroń ogłosił w grudniu, że wspólna partia SLD i Wiosny będzie się nazywać Nowa Lewica. Jak na razie nie jest jasne, co nowego proponuje polskiej polityce lewicowa koalicja.
Szanowni Państwo! „Nasz cel to polskie państwo dobrobytu” – stwierdził w swoim exposé premier Mateusz Morawiecki. „Dla nas solidarność to kamień węgielny polityki. To programy socjalne, których beneficjentami są wszystkie rodziny. Młodsze dzieci otrzymują 500 plus. Starsze, gdy idą do pracy, są zwolnione z podatku. Rodzice mają obniżony PIT, a dziadkowie trzynastą emeryturę”, mówił dalej […]
Gorączka międzynarodowych wydarzeń ostatnich kilku tygodni nie ominęła również Polski. Tradycyjne napięcia na linii Warszawa–Tel Awiw–Moskwa wywołały do tablicy polską klasę polityczną. Z marnym skutkiem – zarówno po stronie rządowej, jak i opozycji.
To zawstydzające, że trzecia siła polityczna w kraju ma tak poważny kłopot z wyborem kandydata na prezydenta. Czasu jest coraz mniej, a zjednoczenie SLD i Wiosny nie pomogło w rozwiązaniu problemu.
„Historia komunizmu pokazuje nam, że możemy jednocześnie w coś wierzyć i nie wierzyć. Czytałam ostatnio, jak pisarz Jacek Trznadel opisywał swoje publiczne wystąpienia z końca lat 40. Mówił, że kiedy krzyczał, przemawiając do tłumów, to jakaś jego część zastanawiała się, czy nie mówi tego wszystkiego na głos po to, żeby przekonać samego siebie. Myślę, że podobny mechanizm działa w przypadku Jarosława Kaczyńskiego”, mówi słynna dziennikarka.
Szanowni Państwo! Niewiele jest firm na świecie budzących takie emocje jak Uber. Chociaż ma wielu zagorzałych obrońców, to przeciwko jej działalności protestują na całym świecie nie tylko taksówkarze, ale i politycy zarzucający tej firmie unikanie płacenia podatków, łamanie prawa pracy czy niedostateczną dbałość o bezpieczeństwo konsumentów. Właśnie ten ostatni zarzut wysunęły niedawno przeciwko Uberowi władze […]
„Tylko ci, którzy chcą i są w stanie dać ludziom poczucie spokoju i bezpieczeństwa, jednocześnie zachowując ich wolności i prawa, mają mandat, aby ubiegać się o władzę”. Kto to powiedział? Adrian Zandberg czy… Donald Tusk?
Powrót lewicy do Sejmu w odmłodzonym składzie ma dwie podstawowe zalety. Po pierwsze, ujawnia przerażającą wręcz skalę konserwatyzmu sporej części środowiska Platformy. Po drugie, okazało się, że Lewica lepiej rozlicza PiS z rządzenia.
Najbardziej uderzający we wtorkowej debacie sejmowej nie był wcale jej główny punkt, czyli exposé premiera Mateusza Morawieckiego. Nie było nim także wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego ani lidera największej partii opozycyjnej. Był nim kontrast między wystąpieniem Grzegorza Schetyny i Adriana Zandberga.
Szanowni Państwo! „Są dwa scenariusze – albo my to przejmujemy i naprawdę otwieramy się na środowiska obywatelskie, które rozkwitły w ciągu ostatnich czterech lat, otwieramy się na młodych, poważnie dociążając temat ekologii i zmieniamy formułę działania. […] Albo Grzegorz Schetyna zostaje na stanowisku przewodniczącego, co doprowadzi do tego, że – moim zdaniem – władzę w […]
„Jestem wdzięczna Schetynie. Mimo woli stał się ojcem chrzestnym naszej lewicy. Dzięki temu nie musieliśmy iść na programowe kompromisy, stworzyliśmy lewicowy blok i trzeba to pielęgnować. Myślę, że za cztery lata – jeśli niczego nie popsujemy – będziemy drugą siłą polityczną”, mówi posłanka Lewicy.
Jest przynajmniej kilka powodów, dla których pozytywne zmiany w Platformie są mało prawdopodobne. Jest także kilka okoliczności, które sugerują, że Lewica jej nie zastąpi.