Pokrętna afektywność historii. O „Królestwie” Szczepana Twardocha
Twardoch zaprezentował w „Królestwie” efektowny fotoplastykon, rzecz w pół drogi między „Bękartami wojny” Tarantino, „Miastem 44” Komasy i komiksami osnutymi na kanwach historii najnowszej. Czyli przeniósł środki artystyczne ze sztuk uważanych niegdyś za „niższe” do sztuki uważanej niegdyś za „wysoką”. To dało interesujące rezultaty.