Prawie powieść o homofobii. Recenzja „Miłości” Ignacego Karpowicza
„Miłość” to książka nierówna: w wielu miejscach pęknięta, gdzieś przegadana, w innej części ledwie naszkicowana. Przyjęłabym ją do wiadomości i pewnie bym o niej nie pisała, gdyby nie ta nieszczęsna nominacja do top-listy czasopisma, które chciałoby być opiniotwórcze.