0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close
  • KRÓL
  • PAWŁOWSKI
  • SAWCZUK
  • SOWA

Poza marazm III RP. Dwa projekty [Debata!]

Szanowni Państwo!

Po niedzielnych wyborach nikt nie ma wątpliwości, jak wielki jest potencjał niezadowolenia drzemiącego w polskim społeczeństwie – łącznie niemal 30 proc. wyborców oddało głos na kandydatów, którzy nawołują do rewolucyjnej zmiany polskiej rzeczywistości. Jak wielu z nas oddało głos nieważny lub zostało w domu, aby wyrazić swoje niezadowolenie – tego nie wiemy.

Bronisław Komorowski w krótkim i – warto zaznaczyć – przygotowanym wcześniej (!) przemówieniu powiedział, że wyniki pierwszej tury to „żółta kartka” dla całego szeroko rozumianego obozu władzy. Tak naprawdę to żółta kartka dla całej sceny politycznej, a być może dla polskiej rzeczywistości politycznej tout court. „W oczach wyborców pokolenie Okrągłego Stołu jest zupełnie wypalone. Nie potrafi przekonująco wyjaśnić, dokąd prowadzi nasz kraj” – trafnie napisała na łamach „Kultury Liberalnej” Karolina Wigura. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji wielkim zainteresowaniem cieszą się projekty radykalnej naprawy albo odnowy kraju.

„Inna Rzeczpospolita jest możliwa” ogłosił w tytule nowej książki Jan Sowa. Na spotkaniu z autorem stawiły się tłumy gotowe kupić nie tylko książkę, ale i okolicznościową koszulkę, jakby dodatkowo podkreślającą przynależność do ruchu zmiany. „Demokracja parlamentarna jest nieustającym pochodem kolejnych obietnic, które są niedotrzymywane”, twierdzi autor i domaga się nie tylko przewietrzenia rodzimej sceny politycznej, ale... całkowitego zniesienia wyborów. W prawdziwej demokracji przedstawiciele narodu byliby raczej losowani, zaś po upływie jednej kadencji wracali do innych zajęć. Liczne decyzje polityczne mieliby podejmować bezpośrednio wszyscy obywatele.

Dlaczego jednak losowani przedstawiciele będą lepsi niż wybierani? Jak rozliczymy ich z politycznej działalności, skoro przed objęciem funkcji nie będziemy znać ich poglądów, zaś po upływie kadencji nie będą musieli ubiegać się o ponowny wybór? Na te i podobne pytania Jan Sowa w rozmowie z „Kulturą Liberalną” nie udziela naszym zdaniem satysfakcjonujących odpowiedzi.

„Część krytyczna u Sowy jest bardzo dobra, generalnie go popieram, poza… projektami pozytywnymi” – mówił podczas debaty „Kultury Liberalnej” inny krytyk polskiej rzeczywistości, profesor Marcin Król. Zdaniem Króla demokracja, nie tylko w Polsce, weszła w stan agonalny, dlatego zamiast liczyć na jej poprawę, „trzeba robić nowe dziecko”. Z kim jednak? Na jakiej podstawie budować nowy porządek? W tym miejscu sprawa się komplikuje. „Nie wiem, jakie instytucje powstaną w tym systemie. Demokracja bezpośrednia, losowanie czy cokolwiek innego. O tym zadecydują ludzie, a wyobrażanie sobie tego nie ma sensu”, mówi nasz rozmówca. Jedno jest jednak pewne – nie ma stabilizacji, odpowiedzią na dzisiejszy kryzys jest ruch w kierunku czegoś nowego. Czego jednak? Czy dążenie do zmiany bez pytania o to, dokąd może nas ona zaprowadzić, to naprawdę najlepsze z dostępnych rozwiązań?

Polska klasa polityczna odkleiła się od społecznej rzeczywistości. Nerwowe reakcje na społeczny ferment po I turze wyborów – jak spot wyborczy, w którym Bronisław Komorowski przedstawia się jako zwolennik jednomandatowych okręgów wyborczych – jedynie ten pogląd potwierdzają.

Krajowa polityka musi się zmienić, co do tego nie mamy wątpliwości. Kluczowe jest jednak pytanie o kierunek i skutki tych zmian. W publikowanych w dzisiejszym numerze rozmowach odpowiedzi na tak postawione pytania nie dostaliśmy. Jak na razie dominuje napoleońskie zawołanie „on s'engage et puis on verra” – „działamy, a potem się zobaczy”. My wolelibyśmy najpierw zobaczyć.

Zapraszamy do lektury!

Łukasz Pawłowski, Tomasz Sawczuk

 

Czytaj też komentarz Tomasza Sawczuka do Tematu Tygodnia: „Zawsze będziemy głupi. I dobrze”.

***

Zapraszamy na spotkanie pt. „Ustawić Polskę w centrum. 25 lat wolności i co dalej?”, które odbędzie się 15 maja o godz. 11.00 na Stadionie Narodowym na Warszawskich Targach Książki (sala Barcelona).

Podczas spotkania po raz pierwszy zaprezentujemy serię wydawniczą „Kultury Liberalnej”.

Udział wezmą:

Paweł Śpiewak, Jarosław Kuisz, Agnieszka Lichnerowicz, Piotr Kieżun.

 


 

Stopka numeru:

Autorzy koncepcji Tematu Tygodnia: Jarosław Kuisz, Łukasz Pawłowski, Tomasz Sawczuk.

Współpraca: Thomas Orchowski, Julian Kania.

Nr 331

(19/2015)
12.05.2015

Z Janem Sową rozmawiają Łukasz Pawłowski i Tomasz Sawczuk

Żadnej elity!

O swojej wizji idealnego państwa oraz o tym, dlaczego polityków powinniśmy losować, a nie wybierać, mówi autor książki „Inna Rzeczpospolita jest możliwa”.

Z Marcinem Królem rozmawiają Łukasz Pawłowski i Tomasz Sawczuk

Kończy się świat demokracji

„Donald Tusk, naprawdę inteligentny człowiek, wcisnął nam kit z tą «ciepłą wodą w kranie», mówiąc, że to lepsze niż co innego”.

Tomasz Sawczuk

Zawsze będziemy głupi. I dobrze

Jan Sowa patrzy w przyszłość, a Marcin Król w przeszłość. Żaden z nich nie przygląda się jednak wystarczająco wnikliwie teraźniejszości.

PATRZĄC

Karol Kućmierz

Runda honorowa. O serialu „Better Call Saul”

Po sukcesie „Breaking Bad” stworzenie spin-offu serialu mogło wiązać się z dużym ryzykiem niepowodzenia. Długie, kontemplacyjne sceny, cisza i dopracowana kompozycja kadrów sprawiają jednak, że osadzony w tym samym świecie „Better Call Saul” stanowi zupełnie inną, lecz równie wartościową jakość.

Anna Arno

Twarzą w twarz. Wystawy „Faces Then” i „Faces Now” w muzeum Bozar

Brukselskie muzeum Bozar umożliwiło zwiedzającym równoległe doświadczenia ciągłości i zmiany w ukazaniu ludzkiej twarzy. Po jednej stronie – niderlandzkie malarstwo doby Renesansu, po drugiej – współczesna europejska fotografia. Kim jest człowiek uchwycony 500 lat temu i dzisiaj?

Zuzanna Sokołowska

Przewlekła infekcja. Wystawa „.” w Szarej Kamienicy

By opisać relacje człowieka z otoczeniem, można odwołać się do wielu metafor. Czemu więc nie użyć motywu żarłocznych grzybów i innych pasożytów? Artyści, którzy wystawili swoje prace w krakowskiej Szarej Kamienicy, zwracają dodatkowo uwagę na to, jak trudno określić, kto właściwie żeruje na kim.

WIĘCEJ
CZYTAJĄC

Josif Brodski

Płomienie

przełożył Zbigniew Dmitroca.

WIĘCEJ
SMAKUJĄC

Weronika Bulicz

Odrobina egzotyki w kraju cebuli, czyli dlaczego ruskie robię z miętą?

Takie znam z dzieciństwa i takie są dla mnie synonimem domowych pierogów ruskich. Na ich farsz składają się: twaróg, ziemniaki, podsmażona cebula, sól, pieprz oraz suszona (zazwyczaj) mięta. Zjadane są najczęściej okraszone skwarkami z boczku i gęstą śmietaną.

WIĘCEJ
SŁYSZĄC

Gniewomir Zajączkowski i Szymon Żuchowski

Pudrowanie kurzem, czyli „Powder Her Face” w Teatrze Wielkim–Operze Narodowej

„Na scenie króluje miszmasz, banalne symbole ulegają zbędnemu wzmocnieniu, najistotniejsze pozostaje zaś zaniedbane. Najważniejszą bowiem rzeczą w operze – tą, która odróżnia ją od teatru sauté – jest muzyka, a o nią się reżyser nie zatroszczył”, piszą o „Powder Her Face” Szymon Żuchowski i Gniewomir Zajączkowski.

WIĘCEJ

FELIETONY

[Projekt: Polska] Alternatywa dla JOW-ów

[Putinada] Teatr nie może unikać kontrowersyjnych tematów

[Świat] Skandal w ONZ

[Polska] (ob)JOW paniki

[Przegląd prasy] Polskie wybory okiem zagranicy

KOMENTARZ NADZWYCZAJNY

Wolność to piękna utopia