SŁYSZĄC
Frezarka koloraturowa. O płycie Bartoli „Sacrificium”
Nie brakuje anegdot. Mnie najbardziej przypadła do gustu wzmianka o tym, że król pruski Fryderyk II pilnie zerkał w partyturę swego kapelmistrza Carla Heinricha Grauna, by sprawdzić, czy kastraci przypadkiem nie improwizują, zamiast śpiewać to, co w nutach.
Remedium na anamnezę. Krótka historia fonografu – część III
Z jednej więc strony głos w konkretnym użyciu, dający się rozpoznać bądź nie; modulowany, podporządkowany melodii (jakże znamienne, że bez dodatkowej wiedzy niepodobna odróżnić go nawet po niepowtarzalnej artykulacji dobrze sobie znanej artystki!), lecz przy tym na swój sposób obcy, być może odpersonalizowany, (do)określony dopiero w świetle wspomnianej dodatkowej wiedzy.
WIĘCEJ