Jan Tokarski
„Zabieram głos, by razem z podobnie myślącymi wyrazić podziw obecnemu polskiemu dziennikarstwu. Osiągnęło niedostępną poprzednim pokoleniom potęgę. Zamieniwszy się w klasę polityczną, z pełną świadomością i satysfakcją objęło rządy nad atmosferą w kraju, i nie tylko nad atmosferą. Zawsze mając rację, decyduje o wszystkim, o ministrach i nastrojach, o przeszłości i przyszłości. Robi to z niegasnącą młodością – mimo 40-50 lat życia ma ciągle wszystkiego lat kilkanaście, szczęśliwy wiek, kiedy w radosnym zadowoleniu ze swej niedorosłości za nic się nie odpowiada, a już najmniej za państwo” – napisał w świątecznej „Gazecie Wyborczej” Stefan Bratkowski („Tak dobrze będzie, że nie do wytrzymania”, 25-26.05.2013).