„Wołyń” Smarzowskiego – film najlepszy z możliwych. W odpowiedzi na recenzję Jarosława Kuisza i Karoliny Wigury
Czytając recenzję „Wołynia” autorstwa Karoliny Wigury i Jarosława Kuisza, miałam wrażenie, że widzieliśmy dwa różne filmy.
Czytając recenzję „Wołynia” autorstwa Karoliny Wigury i Jarosława Kuisza, miałam wrażenie, że widzieliśmy dwa różne filmy.
Szef polskiej dyplomacji opublikował w „Die Welt” artykuł, w którym przekonuje, że kształtowanie wizerunku kraju nie jest dziś możliwe bez silnego zaangażowania w mediach społecznościowych. Radek Sikorski przypomina swoje początki na Twitterze, kiedy to przeciwnicy polityczni nazywali go „twitterowym dyplomatą”.
Tomasz Kozłowski Bezlitosny Bildungs-Roman. O „Rzezi” (I) Zdecydowana większość recenzji z najnowszego filmu Romana Polańskiego relacjonuje taką oto opowiastkę: jeden chłopiec (nomen omen grany przez syna Polańskiego) drugiemu chłopcu wybił parę zębów kijem. Z tego powodu dwie pary małżeńskie spotykają się w domu jednej z nich, by w cywilizowany sposób rozwiązać powstały problem – jednak […]
Krzysztof Świrek Gra w „Rzeź” – o filmie Romana Polańskiego (II) O „Rzezi” pisano do tej pory w zasadzie na dwa sposoby: jedną interpretację można określić jako antymieszczańską, drugą jako niby-antropologiczną. W pierwszej odczytuje się z komedii Romana Polańskiego przede wszystkim portret hipokryzji wielkomiejskiej klasy średniej, wedle drugiej natomiast, wykazującej inklinację do dużych słów, film […]
Początek roku, a tu zamiast przełomu nudnawe repetycje, poczucie, że wszystko już było. Spór o ustawę refundacyjną, przy wszystkich kuriozach (lek za trzy tysiące zamiast za trzy złote), zdaje się tematem zastępczym, nieobecność generała Błasika w kokpicie TU-154 M nie zmienia obrazu katastrofy. Jedynie skazanie Kiszczaka może krzepić. Jednak w Polsce możliwe jest jakieś rozliczenie, choćby po latach, choćby niedoskonałe. Mógłbym pastwić się nad raną policzkową, jaką zadał sobie pułkownik Mikołaj Przybył z prokuratury wojskowej, ale po namyśle odpuszczę. Powiem tylko to, co i tak wiadomo. Z początku wyglądało dramatycznie, szybko zmieniło się w groteskę.
Jacek Wakar Na niewidziane Piątkowy ranek czy raczej blady świt. Na warszawskim Okęciu wpada mi w ręce „Gazeta Wyborcza” z korespondencją Tadeusza Sobolewskiego z Festiwalu Filmowego w Wenecji, w całości poświęconą „Rzezi” Romana Polańskiego. Czytam ją łapczywie i już żałuję, że znowu będę skazany na opieszałość polskiego dystrybutora, wszak do dziś nie wiadomo, kiedy film […]