Tęsknota za filmem niemym, czyli „Umarłe miasto” w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej
Jeśli warto polecać „Umarłe miasto” w tej inscenizacji, to tylko tym, którzy mają ochotę posłuchać najgorzej zaśpiewanej partii sezonu, a może i dekady.
Jeśli warto polecać „Umarłe miasto” w tej inscenizacji, to tylko tym, którzy mają ochotę posłuchać najgorzej zaśpiewanej partii sezonu, a może i dekady.