Rozmowy z duchami. Podsumowanie 79. Festiwalu Filmowego w Wenecji
Tegoroczny festiwal to triumf kina zacierającego granicę między fabułą a dokumentem, autokreacją i autentycznością.
Tegoroczny festiwal to triumf kina zacierającego granicę między fabułą a dokumentem, autokreacją i autentycznością.
Uwagę podczas tegorocznej edycji Mostra del Cinema di Venezia przyciągnęli bracia Coen, Yorghos Lanthimos, Jacques Audiard oraz jedyna reżyserka w konkursie głównym, Jennifer Kent. Zwycięskim filmem okazała się zaś „Roma” Alfonsa Cuarona. Czy to przewidywalny werdykt? Czy festiwal można uznać za artystycznie spełniony i satysfakcjonujący?
Konkurs Główny trwającego właśnie Festiwalu w Wenecji to święto kinofilów: zachwyt budzą najnowsze dzieła Damiena Chazelle’a czy Yorgosa Lanthimosa. Okazuje się, że mistrzowie kina postawili w tym roku przede wszystkim na powroty do przeszłości, opowiedziane z intymnej perspektywy.
Andriej Konczałowski to artysta transnarodowy i eklektyczny. Na przestrzeni zaledwie kilku lat zdobył dwa ważne wyróżnienia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, w tym roku Srebrnego Lwa za najlepszą reżyserię filmu „Raj”. Diana Dąbrowska rozmawia z rosyjskim reżyserem o obecności Holokaustu w kinie, Hollywood i współczesnej widowni.
Amarone dopiero od niedawna odzyskuje należne mu miejsce. To wino tak skoncentrowane i bogate, że przy jego degustacji należałoby posługiwać się łyżką.
Guru amerykańskiej socjologii – w klasycznej pracy, która zespoliła dzieje miasta i ludzkich doświadczeń cielesnych – stawia pytanie o przyszłość idei wielokulturowości europejskich metropolii.
Jacek Wakar Na niewidziane Piątkowy ranek czy raczej blady świt. Na warszawskim Okęciu wpada mi w ręce „Gazeta Wyborcza” z korespondencją Tadeusza Sobolewskiego z Festiwalu Filmowego w Wenecji, w całości poświęconą „Rzezi” Romana Polańskiego. Czytam ją łapczywie i już żałuję, że znowu będę skazany na opieszałość polskiego dystrybutora, wszak do dziś nie wiadomo, kiedy film […]
Łukasz Jasina Klęska dawnego mistrza, czyli smutek w sali kinowej Istnieją filmy, z pozoru mało ważne i błahe, które mogą zmienić życie widza. Komedie Barei, objechane przez krytyków melodramaty i z pozoru kiepskawe thrillery zawierają czasem sporą dozę ambitnych treści. Oczywiście trzeba je umieć odnaleźć. Niektóre z tych filmów bywają dla nas przeżyciem wielkim, acz […]
Joanna Kusiak Czy da się spacerować po Wenecji? „Miasta, podobnie jak ludzie, dają się poznać po kroku”. Po każdym mieście spaceruje się inaczej, nie tylko dlatego, że zmieniają się widoki, ale że zmienia się krok spacerującego. Jeżeli ktoś po Wenecji próbuje spacerować tak, jak po Paryżu, rytmem klasycznej flaneurie zagłębiającej się w przypadkowe zaułki, kończy […]
Bohdan Wyżnikiewicz Moje trzy Wenecje Wenecja jest dla mnie miejscem szczególnym, głównie dlatego, że właśnie tam, w czasach siermiężnego PRL-u, zetknąłem się pierwszy raz w życiu z Zachodem. Trzykrotnie byłem w Wenecji, w jakże odmiennych okolicznościach. Rok 1966 Mój przyjaciel Antek namówił mnie, studenta pierwszego roku SGPiS, na wakacyjny rejs w charakterze pasażera statku handlowego. […]