John Coltrane Quartet - Ballads (1963). [IV]
Podejście czwarte, poboczne…
Podejście czwarte, poboczne…
Trzeci krok w jazz wymaga nie lada ekwilibrystyki. W którą stronę się skierować, by słuchacz miał ochotę kontynuować wędrówkę? Szaleństwo free jazz`u czy czarujące ballady? Szlachetność zdrowej tradycji czy nowocześnie niepokojące brzmienia?
… dziwnie przetworzone dźwięki. Do zniewalająco pulsującego rytmu (tak!) dołączają kolejne instrumenty, coś niby w bezczelnej imitacji „Bolera”, a potem już po prostu zaczyna się szaleństwo…
Od czego zacząć…