366 dni nieustannego słuchania (cz. 1)
Miniony rok był dla mnie czasem coraz głębszego zapadania się w pejzaż dźwiękowy. Siedzę w nim po uszy i nie potrafię puścić go mimo uszu. Ekologia akustyczna przestała być dla mnie po prostu tematem książki, którą czytam, lub artykułu, który piszę. Stała się dla mnie racją, z którą się utożsamiam, a wyczulenie na sprawy środowiska dźwiękowego zmieniło się w część mojej codzienności.