Do premiera Morawieckiego. Porozmawiajmy jak historycy
O poprawce nowelizacji ustawy o IPN powiedziano już mnóstwo. Spróbuję się jednak zająć nią raz jeszcze – jako historyk. Premier jest historykiem, więc porozmawiajmy jak historycy.
O poprawce nowelizacji ustawy o IPN powiedziano już mnóstwo. Spróbuję się jednak zająć nią raz jeszcze – jako historyk. Premier jest historykiem, więc porozmawiajmy jak historycy.
Prezydent Duda nie tylko powinien wycofać się z idei listopadowego referendum, ale powinien też nie organizować w to miejsce żadnej szerszej debaty konstytucyjnej.
Tekst Piotra Trudnowskiego przeczytałem z dużym zaciekawieniem, bo jestem fanem political i legal fiction. Ta fikcja nie ma jednak żadnego związku z dzisiejszą polską rzeczywistością. Zamiast tworzyć nową konstytucję, warto zadbać o pełniejszą egzekucję tej, którą mamy dziś.
Po co pytać Polaków, jakich chcą zmian w ustawie zasadniczej, gdy samemu się tego nie wie? Koniecznych reform nie będzie. Nie mamy momentu konstytucyjnego i władzy z mandatem do ich wprowadzenia.
W obecnych warunkach politycznych propozycja pisania konstytucji niejako obok konfliktu partyjnego to próba wyciągnięcia siebie samego za włosy z bagna.
„Na 30 liczących się amerykańskich uniwersytetach zatrudnionych jest około 50 badaczy historii Rosji, 40 – Niemiec, a Polską zajmują się… trzy osoby”, mówi profesor historii z Georgetown University.
Prezydent powinien wycofać się z pomysłu przeprowadzenia referendum 10 i 11 listopada 2018 roku. Jego kontynuowanie w dotychczasowej formie grozi spektakularną porażką frekwencyjną. W konsekwencji zaś – zablokowaniem koniecznych zmian konstytucyjnych na wiele lat oraz ostateczną kompromitacją instytucji referendum. Tymczasem potrzebujemy zarówno co najmniej korekty ustawy zasadniczej, jak i odwagi przeprowadzenia procesu zmiany konstytucji w sposób adekwatny do realiów XXI wieku.
„Jeżeli władza zrealizuje swoje plany wobec Sądu Najwyższego, to zmieni się on w wykonawcę dyrektyw rządu”, mówi były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
„Spór «symetrystów» czy szerzej – rewizjonistów – z alarmistami, to tak naprawdę spór marzycieli z realistami. Marzyciele chcieliby się pozbyć tego przekleństwa, które towarzyszy polskiemu inteligentowi od roku 1989. Nie chcą głosować za mniejszym złem, tylko w końcu odnaleźć w politycznej ofercie wartości, z którymi się utożsamiają”, mówi publicysta „Polityki”.
Reżyser Stephen Frears i scenarzysta Russell T. Davies przetwarzają największy skandal dwudziestowiecznej polityki brytyjskiej w komedię. Frearsowi wychodzi to lepiej niż niedawne opowiedzenie o epoce królowej Wiktorii jako o komedii imperializmu.
Przed 150 laty w Monachium – 21 czerwca 1868 roku – po raz pierwszy wystawiono „Die Meistersinger von Nürnberg” Ryszarda Wagnera. Jako że za nami początek lata, noc świętojańska i dzień Świętego Jana (Johannistag) – związany fabularnie z tą treścią utworu – skorzystamy z okazji, by dokonać subiektywnego przeglądu najciekawszych nagrań tej opery.
Trzeba się sporo namęczyć, by znaleźć recenzję nieprzychylną najnowszemu albumowi DJ-a Koze. Ta jednomyślność mediów zaskakuje bardziej niż muzyka na nim zawarta.
W twórczości Gajcego i innych pisarzy z kręgu „Sztuki i Narodu” chodzi o podstawowe pytanie: jak pogodzić wizję kultury imperialnej z wizją kultury liberalnej. Czyli jak pogodzić coś, co jest nie do pogodzenia: wolność artysty z wizją kultury stotalizowanej.
„Rzeź na Tarlabaşı” to pasjonujący reportaż o Turcji Erdoğana. Ale też świadectwo nierozstrzygniętej wewnętrznej walki pomiędzy debiutantem a jego reporterskimi poprzednikami, spod których wpływu autor uparcie próbuje się uwolnić.
Latem chętnie sięgamy po lektury lekkie, przygodowe i wypełnione humorem – i takie też pozycje częściej podsuwamy dzieciom. Na pierwszy miesiąc wakacji polecamy trzy zabawne, wciągające tytuły dla przedszkolaków i szkolniaków.