Studium wyobcowania. Recenzja „Zdroju” Barbary Klickiej
Cienka jak opłatek, a zarazem gorzka jak kromka czarnego chleba, debiutancka powieść Barbary Klickiej stawia opór: bywa niejednoznaczna i pełna emocji. A jednocześnie mocno trzyma się konkretu. Cóż może być bowiem bardziej konkretnego niż ludzkie ciało? Podatne na ból, spętane własnymi ograniczeniami i poddane społecznej tresurze.