Sok z cytryny. O „Zeszytach 1957–1972” Emila Ciorana
Czytanie Ciorana jest jak popijanie soku z cytryny. Kropla (jedno zdanie) orzeźwia, łyk (rozdział z książki) wykrzywia usta, szklanka (cała książka) ściska przełyk i powoduje zakrztuszenie. „Zeszyty…” doradza się więc dawkować w małych porcjach.