BUDKOWSKA: Czarna rozpacz
Marta Budkowska Czarna rozpacz Zęby jęknęły przeciągle, rozsuwając się na boki. Odrętwiała od wysiłku ręka zwisła bezwładnie wzdłuż ciała. A krwi ani kropelki. Nic a nic. Nie, to nie opis tortur stosowanych w Chinach za czasów dynastii Ming. Ani też żadnych zdrożności. To tylko obiadek w pewnej warszawskiej restauracji… * * * Menu nęciło wyszukanymi, […]