Being Jan Gondowicz. O książce „Trans-Autentyk. Nie-czyste formy Brunona Schulza”
Przez dziwną głowę, a właściwie oczy Witkacego wchodzimy w dziwną głowę oraz oczy Brunona Schulza, stamtąd wejdziemy wprost do głowy Juliana Tuwima – cały czas będąc, oczywiście, w głowie (i oczach) Jana Gondowicza.