Świat na literę Q. Recenzja „1Q84” Haruki Murakamiego
Z książkami Murakamiego jest jak z maratonem – trzeba je czytać do końca, by poczuć smak zmęczenia i satysfakcji, że przełknęło się bez zakrztuszenia kolejną gorzką życiową pigułkę, jaką nam serwuje. I w tym jego wielkość.