[Wakar w środę] „Radom nie jest poematem nawet o poranku”. A jednak...
Całkiem przyjemne lato mieliśmy w tym roku w ostatnim tygodniu października w Radomiu. Śmiejemy się z koleżanką, że jak rok parzysty, jak październik, to czas do Radomia. I jest nam z tym zupełnie nieźle. Pisał Gombrowicz co prawda, że Radom nie jest poematem nawet o poranku. Nigdy nie był i wciąż nie jest – nie da się ukryć. Ale ma Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski, który mnie do Radomia co dwa lata nieodmiennie przyciąga.