„W Japonii nie je się, idąc ulicą”. Słownik japońskich osobliwości
O Japonii, dowcipach o Belgach, pływaniu w zbroi i o tym, dlaczego dobrze się bawimy, czytając słowniki.
O Japonii, dowcipach o Belgach, pływaniu w zbroi i o tym, dlaczego dobrze się bawimy, czytając słowniki.
Najnowszy film laureata Złotej Palmy to kolejna opowieść o więzach rodzinnych, które rodzą się bez względu na stopień pokrewieństwa. To także wyzwanie rzucone patriarchalnej wizji świata, która w Azji Wschodniej wciąż dominuje niemal każdą sferę życia.
Czarna komedia o pociągu pełnym zawodowych zabójców okazała się katalogiem straconych szans i niewykorzystanych pomysłów. Jedynym jasnym punktem pozostaje charyzmatyczna gra Brada Pitta.
Zainteresowanie kulturą Japonii nie słabnie w Polsce od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Zwłaszcza młodzi masowo czytają mangi, oglądają anime, chętnie sięgają po opowieści o yokai, mitycznych stworach, przybierającym między innymi postać kotów. Właśnie kotom oraz ich tajemniczemu wizerunkowi w japońskim folklorze poświęcony jest zbiór opowiadań „Miasto kotów”.
Ideą przyświecającą nowemu przekładowi haiku było – jak się wolno domyślać, patrząc na szlachetną biel kolejnych kartek – pozostawienie czytających sam na sam z poezją, bez jakichkolwiek objaśnień. Skutki takiego podejścia są poważne.
Ekranizacja prozy Harukiego Murakamiego to przewrotna opowieść o przepracowaniu żałoby. Rolę kozetki psychoanalityka czy konfesjonału odegra tu jednak samochód.
Jak przybliżyć polskim odbiorcom sztukę japońskiej awangardy – chociażby legendarnej grupy Gutai? Czy o odbiorze dzieła sztuki może zadecydować sama aranżacja przestrzeni wystawy?
Wielka popularność Hello Kitty dowodzi, że zestawienie „kot i japońska kultura” jest najlepsze na świecie. Świadczy o tym też książka Joli Jaworskiej. Jest ona autorką zarówno tekstu, jak i ilustracji „Kocich ścieżek. Japonii”. W obu rolach sprawdziła się znakomicie.
Nigdy nie zrozumiesz kulturowych kodów Japonii, jeśli ograniczysz się do podziwiania jej najbardziej monumentalnych zabytków. Musisz pochylić się nad szczegółem: linią dachu, elementem stroju. Alex Kerr to wie i zaprasza nas w oryginalną i całkowicie autorską podróż po zaułkach Kioto.
Pandemia, wzrost potęgi Pekinu i powrót sprawy Tybetu na dyplomatyczne salony. Krzysztof Renik prezentuje autorskie podsumowanie minionego roku w Azji.
Co łączy powieściowy debiut Edmunda White’a „Zapominanie Eleny” z filmem „Pillow Book” Petera Greenewaya? Oba nawiązują do wyrafinowanego japońskiego piśmiennictwa epoki Heian. „Pamiętnik z Sarashiny” to kolejny polski przekład tej wysmakowanej literatury, tworzonej w czasach, kiedy w Europie władca mógł otrzymać przydomek „Mądry”, jeśli umiał się podpisać pod dokumentem spisanym przez swoich kancelistów.
Dystans i poczucie humoru sytuujące się gdzieś pomiędzy ironiczną grzecznością a purnonsensem. Taki jest ogólny ton zapisków Kenkō, buddyjskiego mnicha, tworzącego w burzliwej epoce Kamakura. Dziś można go polubić choćby za to, że jego napomnienia moralne nie są podszyte przeświadczeniem, że wie się lepiej od innych, jak oni mają żyć, lecz osobistym doświadczeniem nietrwałości ludzkich powodzeń.
Tegoroczna odsłona IFF Rotterdam była okazją do spotkania z trzema ikonami japońskiej awangardy, którzy mierzą się z wyzwaniami i tabu współczesnej Japonii.
Na Tajlandię przez pryzmat pozycji władcy, tradycji monarchicznej i rytuałów koronacyjnych patrzy Paweł Majewski.
Otwierający festiwal w Wenecji „La vérité” dowodzi, że zdolność do obserwacji intymności ludzkich więzów to nadal najmocniejszy punkt reżyserskiej wrażliwości Hirokazu Koreedy.