Na squacie dobrze grają, czyli „La Bohème” w Teatrze Wielkim–Operze Narodowej
Piętnaście lat po dramatycznie złej „Cyganerii” w reżyserii Mariusza Trelińskiego mamy wreszcie w warszawskim TW–ON sensowną „La Bohème” – dającą się oglądać dzięki nienachalnej reżyserii, a przede wszystkim słuchać – dzięki dobremu poziomowi muzycznemu.