Wstydliwa historia Ameryki. Recenzja filmu “Czas krwawego księżyca” w reżyserii Martina Scorsesego
Najnowszy film Scorsesego to jeden z najlepszych w jego dorobku: western spotyka się tu z dramatem historycznym, a kryminał z opowieścią miłosną.
Najnowszy film Scorsesego to jeden z najlepszych w jego dorobku: western spotyka się tu z dramatem historycznym, a kryminał z opowieścią miłosną.
Budzący kontrowersje film McKaya to gorzka satyra na temat świata, w którym (pseudo)nauka oraz kultura masowa mieszają się każdego dnia w mediach społecznościowych.
„Paradoks polega na tym, że ci, którzy wydają się szaleńcami, dziwakami i oszołomami, mają rację. […] Ja bym wszystko dał, żeby okazało się, że to my, naukowcy i tak zwani «ekolodzy», się mylimy i jesteśmy kompletnymi oszołomami, a Warzecha z Ziemkiewiczem i Gadomskim mieli rację. Tak niestety nie jest”, mówią aktywiści ekologiczni.
„Z wyjątkiem Trumpa czy Bolsanaro politycy uważają, że dzisiaj nie wypada wyrażać wątpliwości co do zmian klimatycznych. Dlaczego panowie ze mną rozmawiają? Bo nie wypada mówić tego, co ja powiedziałem. To jest szokujące, sprowokowało hejt na mnie, oburzenie dużej części moich kolegów i listy do redakcji”, mówi publicysta „Gazety Wyborczej”.
Żyjemy w świecie postprawdy. Postprawda na temat globalnego ocieplenia jest ewidentnie narzędziem politycznym, zasłaniającym prawdziwe problemy.
Płakaliśmy ze wzruszenia i drżeliśmy z zachwytu na dobrych filmach, leczyliśmy złamane serca po tych złych. Podobnie jak w ubiegłym roku, redaktorzy działu Patrząc – na co dzień ukryci za tekstami innych autorów – wspólnie wychodzą z cienia, by podzielić się z Państwem zestawieniem swych filmowych radości i rozczarowań.
Pod kilkoma względami można potraktować „Wilka z Wall Street” jako ukoronowanie dotychczasowej twórczości Martina Scorsese. 71-letni reżyser odświeża narracyjny styl wypracowany na potrzeby „Chłopców z ferajny” i doszlifowany w „Kasynie”, jednocześnie zaprzęgając do niego szaleńczą, komediową energię, która napędzała niedoceniane „Po godzinach”.
Rok 2014 chcielibyśmy powitać inauguracją nowej tradycji. Redaktorzy działu „Patrząc”, na co dzień zajęci przede wszystkim redagowaniem tekstów innych autorów, sami niejednokrotnie pisali własne eseje – a nawet jak nie pisali, to chodzili i patrzyli. Specjalnie dla Państwa przygotowali podsumowanie ich filmowych ekscytacji, wzruszeń i rozczarowań w 2013 roku.
Łukasz Jasina Pochwała surrealizmu. O „Wielkim Gatsbym” Baza Luhrmanna Przyznać muszę, że przed polską premierą „Wielkiego Gatsby’ego” w adaptacji Baza Luhrmanna denerwowałem się wielokrotnie – i nie było to wyłącznie wynikiem zniecierpliwienia przedłużającym się oczekiwaniem na dzieło regularnie zapowiadane przez kinowe zwiastuny. Niepokoiły mnie potencjalne „roszczenia” ze strony widzów. Szczególnie miłośnikom melodramatów, pragnącym kolejnej wersji […]
Łukasz Jasina Porządnie jak zawsze… Od kilku miesięcy zmysły kinomanów drażnione były zwiastunami najnowszego filmu Martina Scorsese „Shutter Island” (po naszemu „Wyspa tajemnic”, co jest raczej przekładem nadętym i nieudanym). Udało mi się obejrzeć go na Berlinale, a teraz w moje ślady pójdą inni obywatele RP. Reżysera wsparła ekipa aktorów doświadczonych. Coraz dojrzalszy Leonardo DiCaprio, […]