Nie taki diabeł straszny. Ken Russell i jego obsesje na 14. MFF T-mobile Nowe Horyzonty
Ken Russell – „enfant terrible brytyjskiej kinematografii”. To określenie zrosło się z reżyserem tak silnie, że musi pojawić się w każdym tekście o nim. Najlepiej chyba o osobowości znanego gorszyciela świadczy jednak to, że bardzo ucieszył się z tego tytułu – na przekór, bo w końcu czy nie ciekawiej jest uchodzić za „odmieńca”?