Nie ma kultury bez „cancel”
Chodzi nam o prawdę, ale trochę uprzejmości też nie zawadzi. Czasem warto docenić intencje, radzić jak unikać niewłaściwych wypowiedzi niż potępiać. Pamiętając jednak przy tym. że na tle szerszych procesów jest to margines i nie ekscytując się nadmiernie przykładami „z Ameryki” czy męczeństwem Rowling – żyjemy w innej rzeczywistości. To są kwestie interesujące, ale określenie „kultura unieważniania” używane jest często w złych zamiarach – jako narzędzie służące unieważnieniu przeciwników politycznych i ideowych.