[Prosto z USA] Mój Boże! To takie proste
Właśnie przebrnąłem przez lekturę sensacji sezonu, czyli „Obłędu ’44” Piotra Zychowicza. I moim pierwszym odruchem jest współczucie. Współczuję autorowi drogi, którą przeszedł, pisząc tę książkę. Choć doskonale rozumiem punkt wyjścia jego poszukiwań i dzielę z nim uczucie niepokoju, które nim zapewne kierowało, to do jego poglądów mi jednak daleko.