Od ekonomii do epifanii. Uwagi o słuchaniu tak zwanej muzyki poważnej
Warszawska publiczność filharmoniczna z upodobaniem łączy dwie czynności – klaskanie i wstawanie z miejsc. Zdarza się jej to nawet wtedy, gdy sami wykonawcy nie spodziewają się aż tak dobitnego wyrazu uznania dla zaprezentowanych przed chwilą wykonań. Uważny (a może tylko uprzedzony) obserwator, jeżeli tylko siedzi (i tylko siedzi) w pierwszych rzędach, może wówczas zauważyć na twarzach artystów lekką konsternację.