Martwa natura z lustrem. „Tatarak” (III)
Magdalena M. Baran Martwa natura z lustrem Mały hotel „Pod różami”? Pokój zalany słońcem. Osobność. Wyciszenie. Że czas obok… Nieważne, nieważne. Dziewczyna w czerwonej koszulce, z podciągniętymi chudymi kolanami, siedzi na łóżku. Słońce budzi, widzenie daje jaśniejsze. A przecież i oślepia skołatane nocą zmysły. Bo przyszedł/nie przyszedł/do innej poszedł/bo wyszedł zbyt wcześnie, gdy spała. Bo […]