[Chiny] Zamach na wolność... podniebienia
Czy jedzenie (i policyjna akcja przeciwko handlarzom jedzeniem) może być zaczynem rewolucji? A może to kolejna oznaka stałego i o wiele poważniejszego problemu Hongkongu z Chinami?
Czy jedzenie (i policyjna akcja przeciwko handlarzom jedzeniem) może być zaczynem rewolucji? A może to kolejna oznaka stałego i o wiele poważniejszego problemu Hongkongu z Chinami?