4 tysiące sekstaśm. O aferze podkarpackiej
„Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan, a my wcześniej czy później ich z tego rozliczymy. Opinia publiczna ma prawo to wiedzieć. I że dopóki sprawy sekstaśm nie wyjaśni się «do spodu», to zawsze będzie wracać. I zawsze będzie mogła zaburzać funkcjonowanie państwa”, mówi badająca tę aferę dziennikarka.