Wulgaryzmy na antenie a radiowa sztuka mówienia
Tytułem jednego z moich poprzednich tekstów* nawiązałam do Gombrowiczowskiego toposu „gwałcenia przez ucho”. Niestety: oto temat powraca – jako że słuch mój staje się coraz bardziej wyczulony, a ucho, raz naruszone, dotkliwiej odczuwa skutki powtarzających się regularnie gwałtów.