[Wyszehrad Plus] Przyczajony turul, wykiwana mangalica
Jeszcze kilka dni temu siedziałam spokojnie w węgierskim Györ. Miejsce urokliwe, któremu (nie tylko ze względów geograficznych) zdaje się być bliżej do Wiednia niż do rodzimego Budapesztu.
Jeszcze kilka dni temu siedziałam spokojnie w węgierskim Györ. Miejsce urokliwe, któremu (nie tylko ze względów geograficznych) zdaje się być bliżej do Wiednia niż do rodzimego Budapesztu.