Kanibalizm ery MTV. O serialu „Yellowjackets”
„Yellowjackets” to nie tyle żeńska wersja „Władcy much”, co znakomicie zrealizowany horror o relacjach w grupie nastolatek; wzajemne pożądanie nierzadko przechodzi tu w pragnienie pożarcia.
„Yellowjackets” to nie tyle żeńska wersja „Władcy much”, co znakomicie zrealizowany horror o relacjach w grupie nastolatek; wzajemne pożądanie nierzadko przechodzi tu w pragnienie pożarcia.
W swoim debiucie fabularnym – opartym w całości na transkrypcji przesłuchania FBI – Tina Satter żongluje filmowymi gatunkami, by stworzyć swoistą dziewczyńską wersję „Procesu” Kafki.
W latach 90. zawitało do cywilizacji zachodniej zwątpienie w możliwość generalnej zmiany świata na lepsze. Dziś, po powrocie „Twin Peaks” i „X-Files”, dostrzec można, że oba seriale wyraźnie reprezentowały to odczucie.