Warszawski impas krajobrazowy
Wojewoda mazowiecki uchylił, oczekiwaną od dawna, uchwałę krajobrazową. Nowe prawo miało ułatwić wprowadzanie ładu estetycznego na ulicach i placach Warszawy. Czy reklamowy chaos będzie trwał?
Wojewoda mazowiecki uchylił, oczekiwaną od dawna, uchwałę krajobrazową. Nowe prawo miało ułatwić wprowadzanie ładu estetycznego na ulicach i placach Warszawy. Czy reklamowy chaos będzie trwał?
Tropikalne wakacje przeszły do historii. Miniony czas naznaczyły nie tylko ekstremalne dane pogodowe, ale przede wszystkim polityka, która – bezprecedensowo – uwolniła się z salonów i sideł podsłuchów wprost do otaczającej nas przestrzeni. Warto spojrzeć na przestrzeń naszych miast jako nośnik cennych informacji o polskiej kondycji politycznej, prawnej, społecznej, narodowej.
W świetle informacji o nadchodzącym zniknięciu reklam wielkoformatowych warto zastanowić się nad tym, jaki rodzaj reklamy zyska na popularności.
Ostatecznie uchwalona przez Sejm treść ustawy krajobrazowej daje nadzieję na to, że w najbliższych latach wygląd naszych miast ulegnie poprawie. Warto jednak zastanowić się już teraz, jakie będą konsekwencje senackich poprawek, o które tak zabiegali prezydenci miast oraz strona społeczna.
Ustawa krajobrazowa miała pomóc zmienić polskie miasta. Jednak w obecnym kształcie nie tylko nie wprowadza ważnych rozwiązań, ale wręcz pogłębia chaos zapisów prawnych.