Między ulicą a świątynią [O poezji Krystyny Dąbrowskiej z okazji przyznania Nagrody im. Wisławy Szymborskiej]
Nie jestem namiętnym czytelnikiem współczesnej poezji, zwłaszcza tej powstałej w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Zbyt mocno boję się oszustwa – sytuacji, w której metafora okazuje się zakamuflowanym sentymentalizmem, poetycki skrót myślową kalką, a językowy eksperyment – oderwanym od ludzkiego doświadczenia kalamburem.