Miłość po sześćdziesiątce. O „Jeszcze kocham… Zapiski intymne” Anny Świrszczyńskiej
„Mówi o moich piersiach: dwie różowe perełki. Wolę cię niż najmłodszą i najpiękniejszą kochankę”, notuje Świrszczyńska, mając 60 lat. Tego typu wyznań jest w jej zapiskach aż za dużo. Jednak bez ich lektury trudno zrozumieć jej późną twórczość, która zrewolucjonizowała sposób patrzenia na kobiecość.