Policja dała się uwikłać w konflikt polityczny
„Służąc w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, przeżyłem triumfy kilku partii – każda z nich zmieniała organizację i priorytety służby o niemal 180 stopni. To, co różni obecną władzę od wszystkich poprzednich, to ostentacja w działaniach. Zawsze w odpowiedzi na symetryzm («przecież wszyscy tak robili») przywołuję niezbyt kulturalny, ale bardzo obrazowy przykład: wszyscy sikają do basenu, ale tylko jeden pan robi to z trampoliny”.