0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > Uporać się z...

Uporać się z językiem. O poezji Paula Celana [ZAPIS ROZMOWY]

Ryszard Krynicki, Joanna Roszak, Bogusław Deptuła

Przedstawiamy Państwu skrócony zapis rozmowy z Ryszardem Krynickim i Joanną Roszak o poezji Paula Celana.

Rozmowa miała miejsce 5 grudnia 2013 r. w Żydowskim Instytucie Historycznym podczas spotkania promującego tom wierszy poety z Czerniowiec pt. „Psalm i inne wiersze” w przekładzie Ryszarda Krynickiego. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa a5. Spotkanie poprowadził Bogusław Deptuła, krytyk i historyk sztuki.

Ryszard Krynicki przygotował dla wielbicieli poezji Paula Celana pokaz zdjęć. Część z nich przedstawiała samego Celana, jego bliskich, rodzinę i przyjaciół. Wiele fotografii wykonał z kolei sam Krynicki. Ich tematem były kwiaty, liście i drzewa, które stanowią niezwykle ważny klucz do interpretacji twórczości Celana. Nie sposób bowiem zrozumieć niektórych jego wierszy bez znajomości biografii poety, który przywiązywał ogromną wagę nie tylko do miejsc, w których się znalazł, lub do osób, z którymi się spotkał, ale również do kwiatów, takich jak np. mak, od którego pochodzi tytuł jednego z tomów wierszy – „Mak i pamięć” („Mohn und Gedächtnis”).

Oprócz samego zapisu rozmowy prezentujemy w tym numerze „Kultury Liberalnej” komentarz Alicji Rosé: „Zielona strona Celana”.

Spotkanie otworzyło nagranie słynnej „Fugi śmierci” („Todesfuge”) w interpretacji samego Paula Celana.

***

Bogusław Deptuła: Kiedy zastanawiałem się, jak zapowiedzieć dzisiejsze spotkanie, miałem ochotę nazwać je „protokołem rozbieżności”, a to z tej racji, że mamy tyle wersji tłumaczeń wierszy Celana, tyle interpretacji tej poezji, niedopowiedzeń i niejasności wokół niej. Ona sama – powiedzmy to sobie otwarcie – jest poezją zapładniającą, ale też niełatwą. To poezja wielkiego niedopowiedzenia, gdzie tylko pewne rzeczy są nazwane. Poza tym wiąże się z nią inny dramatyczny wątek – nie do oddzielenia od poprzedniego – czyli niemczyzna, problem języka, w którym pisze Celan i z którym ma kłopot. Jest to język zabójców jego rodziców, jego współbraci. Dla Celana nie do pomyślenia byłoby wyznanie Czesława Miłosza, który mówił, że chroni się w języku, że w języku jest jego ojczyzna.

Ryszard Krynicki: To był elementarny problem poety, a zwłaszcza poety żydowskiego, który pisze w języku niemieckim, języku wspaniałych poetów, takich jak Rilke – jeden z jego mistrzów – a jednocześnie musi się uporać z językiem zdegenerowanym przez faszyzm i hitleryzm, przez sprawców Zagłady. Z tym problemem wiąże się fundamentalne pytanie: jak można pisać wiersze po Auschwitz, po Oświęcimiu? To pytanie zadawało sobie przecież bardzo wielu poetów jego pokolenia, chociażby Tadeusz Różewicz.

Bogusław Deptuła: Jak rozumiem, sprawa ta musi pozostać w sferze pewnego niedopowiedzenia. Celan posługiwał się bardzo sprawnie wieloma językami, posługiwał się francuskim, pisał i pewnie myślał po rumuńsku – o czym często nie pamiętamy, więc może nie do końca musiał przyjąć niemiecki?

Ryszard Krynicki: Przyjąć niemiecki musiał, bo to był język jego rodziców, przede wszystkim matczyny, jego Muttersprache. Prawdziwy poeta nie potrafi, jak myślę, pisać w innym języku niż w tym, w którym się urodził. Chociaż, oczywiście, zdarzają się od tego wyjątki, np. Beckett był jednym z nich, chociaż też nie wiem na ile.

 

Autorka ilustracji: Alicja Rosé

Autorka ilustracji: Alicja Rosé

 

Joanna Roszak:  Problem języka, który jest równocześnie językiem matki, językiem morderców i językiem poezji, jest przy czytaniu poezji Celana kluczowy. Wydaje się, że autor „Róży niczyjej” w każdym wierszu stara się dokonać obdukcji języka, sprawdza, gdzie pozostały blizny, gdzie odniósł on obrażenia. Paul Celan zapytany o to, dlaczego kontynuuje pisanie w języku oprawców, stwierdził, że tylko w języku matki można wypowiedzieć własną prawdę, że poeta kłamie w obcym języku. Niemczyzna w jego życiu obsługiwała dwa różne porządki: jeden poetycki, wysoki, i drugi kontradyktoryjny dlań, niosący dewastację. W prywatnych zapiskach notował: „Niemiecki: język, którego nie zapominam. Język, który mnie zapomniał”. Język nazistów zatruł mu wiele słów i obrazów i tym samym stał się – jak w „Malinie” Bachmann – karą. Dlatego Celan pracowicie przeplatał wiersze nitkami świętej tradycji i obchodzi w nich judaistyczne święta, ubierał poezję w rytuał. I równie często pozornie religijne teksty wyraźnie iluminują u niego blasfemicznym rewersem.

Bogusław Deptuła: Panie Ryszardzie, kiedy zainteresował się pan Paulem Celanem?

Ryszard Krynicki: O, bardzo dawno, w czasach mojej poetyckiej młodości. Trochę piszę o tym w posłowiu do tomu „Psalm i inne wiersze”. Wtedy nie było proste dotrzeć do oryginalnych tekstów Celana. Nie byłem germanistą, nie miałem dostępu do bibliotek fachowych, a bez tego książki były niedostępne. Dopiero gdy po raz pierwszy wyjechałem na Zachód, do Austrii, w 1977 r., mogłem zająć się prawdziwie czytaniem Celana i o Celanie.

Bogusław Deptuła: Był to rok wydania pana tomu „Nasze życie rośnie”.

Ryszard Krynicki: To było między książką „Organizm zbiorowy”, gdzie zresztą zamieściłem swój pierwszy przekład wiersza Celana, a książką „Nasze życie rośnie”, którą wydałem już w Paryżu, w Instytucie Literackim.

Bogusław Deptuła: Zanim jednak zapoznał się pan rzeczowo i dogłębnie z poezją Celana, pisał pan już całkowicie w jej duchu krótkie, skondensowane utwory. Wydaje mi się, że wybór Celana jest całkowicie nieprzypadkowy, wynika z wielkiego powinowactwa poetycko-duchowego i podobnego myślenia o poezji.

Ryszard Krynicki: To powinowactwo – jeżeli tak to można nazwać – bierze się stąd przede wszystkim, że ja w jakiś sposób wywodzę się z tej szkoły poezji, którą w Polsce nazywa się poezją lingwistyczną. Gdyby Celan był polskim poetą, to można byłoby o nim powiedzieć, że jest właśnie poetą lingwistycznym.

Bogusław Deptuła: Zaczęliśmy ten wieczór od wysłuchania Paula Celana czytającego „Fugę śmierci”. Wiersz ten – przynajmniej w pierwszej części jego twórczego życia – był dla poety wierszem emblematycznym. Paradoks tomu „Psalm i inne wiersze” w przekładzie Ryszarda Krynickiego polega na tym, że ten akurat wiersz Krynicki zamieszcza w przekładzie Stanisława Jerzego Leca, uznając ten przekład za najdoskonalszy.

Ryszard Krynicki: Nie ukrywam, że chciałem oddać hołd tłumaczeniu Stanisława Jerzego Leca, które uważam rzeczywiście za najlepsze z kilkunastu, jeśli nie dwudziestu kilku już w tej chwili polskich tłumaczeń tego wiersza. Uważałem, że akurat w tym wypadku nie ma powodu, żebym próbował przełożyć ten wiersz na nowo, skoro istnieje przekład Leca, zamieszczony, jeśli dobrze pamiętam, w słynnym austriackim numerze „Twórczości” z sierpnia 1965 r. Ciekawą rzeczą wydaje mi się fakt, że tylko w jego przekładzie został oddany jedyny rym, jaki w tym wierszu się znajduje. Państwo na pewno go słyszeli: „blau” i „genau”. Jedynie Lec potrafił to oddać w języku polskim.

Bogusław Deptuła: Poezja Celana zdobywa sobie – nie chcę powiedzieć – naśladowców czy kontynuatorów, ale ludzi, których inspiruje, twórców różnych, skądinąd, poetyk.

Joanna Roszak: Poezja Celana zbudowała bardzo szerokie pole nawiązań. Najbardziej zażyła relacja z autorem „Fugi śmierci” łączy Ryszarda Krynickiego, który sam nazwał poetę bliźnim, w wierszu „Kolonia, daleko” z 2004 r. Ale niewątpliwie Celan jest równie istotnym poetą dla Tadeusza Różewicza, który choćby w „Płaskorzeźbie” cytuje jego wersy. Poetów, którzy podejmują z nim dialog, jest znacznie więcej – Dariusz Pado, Karol Maliszewski, Tomasz Stawiszyński, Anna Piwkowska, Artur Szlosarek. Wchłaniają jego wersy, odrysowują linię biograficzną lub stylizują swój tekst np. na kształt Stolpersteinu, płytki, w której przechowuje się pamięć o osobie żydowskiego pochodzenia, albo na macewę, kamień nagrobny – co jest ważnym motywem twórczości Ryszarda Krynickiego, dla którego bycie postświadkiem katastrofy i strażowanie jawi się problemem jednocześnie duchowym i etycznym.

Bogusław Deptuła: Na początku inspiracją dla poezji Celana jest Rilke. Potem dochodzi jednak do coraz większego jej skondensowania, staje się ona coraz bardziej skrótowa. To swoisty paradoks – im mniej powiedziałem, tym więcej zostało powiedziane. W poezji Celana następuje poszerzenie pola skojarzeń wraz ze zmniejszaniem liczby słów.

Ryszard Krynicki: W poezji Celana jest maksymalne dążenie do precyzji. Na każdym poziomie języka.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 269

(9/2014)
4 marca 2014

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj